Paragraff - Wiecej z życia

Słońce zgasło, oddając spokój miastu.
Głuche noce, ja wsłuchany w jej ciemny nastrój.
Stąpam powoli, jakbym się bał tego co przede mną.
Zgubiłem racje, czując pod podeszwą pewność.
Ilekroć haust powietrza sprawia mi ból,
to skreśliłbym siebie, by zmniejszyć tą trudność.
Z braku wyboru wyborowa wspiera dusze,
jakbym czuł samą, nazajutrz odczucie by umrzeć.
Udźwignąłem pierwszy ciężar, by z dymem na plecach,
a to de fakto oręż mojego zawzięcia.
Istniała droga w której było coś dla nas,
chciałem z życia więcej, a ilość liczyłem w gramach.
Noc i samotność, cisza, w niej mantra głęboka, pusta
i zimna jak pod stopami asfalt.
Mówią szukaj a znajdziesz, ja szukam i błądzę.
Żyje chwilą i to chyba nie było zbyt mądre.



Tak Gnoyek wiem to chore, powiedz,
lepsze to czy to za czym stoję?
powiedz, koniec jest blisko a my jak ostatni kolec,
walczymy, bo korzyść jest naszym powodem.
Znasz to Kas, znasz to brat, chcemy więcej brać z życia,
a nie kraść z niego patrz.
Mój ogień zgasł, a to nasz ostatni walc,
walczmy razem, w razie co powiedzmy "pas".



Przed oczami widzę twarze, za którymi płacze.
Oczy zamyka sen i w głowie milion zdarzeń,
chciałbym po raz ostatni zapytać o coś więcej,
cóż, życie bezlitośnie rani moje serce.
Zabrakło czasu, chodź było go mnóstwo,
wiele chwil spędzonych razem teraz wypełnione pustką.
Chciałbym jeszcze raz przeżyć to samo,
do końca być szczery i mówić prawdę ponad prawdą.
Popatrz na mnie, widzisz we mnie człowieka,
zwykłego chłopaka, którego los się nie zmienia.
Walczył i poległ, wstał bo to nie koniec,
wziął się w garść, by dalej ruszyć w drogę.
Od teraz każde słowo ma wpływ na życie,
pamiętam chwilę, których do dzisiaj się wstydzę.
Walka ze sobą, najtrudniejszym pojedynkiem,
żałuję wszystko skradło się tak niewinnie.


Tak Gnoyek wiem to chore, powiedz,
lepsze to czy to za czym stoję?
powiedz, koniec jest blisko a my jak ostatni kolec,
walczymy, bo korzyść jest naszym powodem.
Znasz to kas, znasz to brat, chcemy więcej brać z życia,
a nie kraść z niego patrz.
Mój ogień zgasł, a to nasz ostatni walc,
walczmy razem, w razie co powiedzmy "pas".