Teksty piosenek > P > Paktofonika > Nie ma mnie dla nikogo
2 425 867 tekstów, 31 334 poszukiwanych i 477 oczekujących

Paktofonika - Nie ma mnie dla nikogo

Nie ma mnie dla nikogo

Nie ma mnie dla nikogo

Tekst dodał(a): szczepa2 Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): loveforever1 Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): benek1993 Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Nie ma mnie dla nikogo...
Nie ma mnie dla nikogo...
Znasz to, nie?

(Rahim)
Bo ogólnie dostępne na bieżąco
Istne życie na gorąco
Załatwiam sprawę pieklącą
Jak zwykle nowe się wtrącą
Mą głowę zmącą
Często z równowagi wytrącą
Z czasem
Wpływa to na mnie męcząco
Niepokojąco
Z natłokiem spraw stresująco
Wiesz, w ciągłym pędzie, biegu,
Szarych ludzi szeregu,
Czasem w błędzie. Szczegół!
Pośród twardych reguł
I na śniegu ślady
Ludzkiej defilady
ściemniane obiady
Zajob do przesady
Praca, laska, dom, wykłady
Kumple i skład ponad składy
Super podkłady, wywiady, kolejne estrady
Całe miriady tych kwestii
Nie dałbym rady bez autosugestii
Załatwić tych z tych leżących w mej gestii
Wtłoczony w szablon monotonii
Jak w Diablo
Wyrwany z agonii
W matni problemowej toni
W nieustannej pogoni za spokojem
Czasem spędzanym we dwoje
Gdy nastroje tworzą sentymentalne przeboje
Kiedy wiem na czym stoję
Swoje
Smutki na partnerki ramieniu koję
Całe roje spraw zostawiam poza pokojem
Poję energię na kolejne boje
Gnoję wewnętrzną paranoję
I w kierat wkraczam
Wpierw się dwoję
Cele wyznaczam
Potem troję
Z drogi nie zbaczam
Poza terytorium działań nie wykraczam
Przytaczam sens mej nieobecności
Z konieczności odcięcia od rzeczywistości
Bo smak wolności szkicuje
Szkielet życia abstrahującego od skłonności
Do zawiłości
Do duchowej starości
Ogłaszam wszem i wobec
Nie ma mnie dla ludzkości

(Mag)
Chcę mieć spokój
W stresowych sytuacji
Natłoku
Jestem jak statek zadokowany
W doku
Od półtora roku
Nikogo na widoku
Tylko dźwięki hip hopu
Na dziewiątym piętrze w bloku
Tak między nami
Sam na sam z płytami
Nikt mi nie da tego
Co to właśnie da mi
Badam grunt pod stopami
Gdzie mi kurwa z butami?
To jak Koontz'a #szepty
Słyszane za uszami
Wciąż sami jak palec
To dobrze nie wróży
Obcy jak ósmy pasażer podróży
Milionami
Na przestrzeni Ziemi rozsiani
Obcują tu obcy wyobcowani
Ludzie
Co to ma być?
Pytam
Co to ma znaczyć?
Tego wrogom nie można wybaczyć
Niestety
Wszystko ma swe priorytety
Vis a vis z drzwiami
Od pokoju do planety
Panie i panowie
Są tacy co stają na głowie
Tak jakby wszyscy byli w zmowie
Do czasu aż sobie jeden z drugim uzmysłowi
Jacy oni wszyscy są małostkowi
Aż rzygać się chce
Ten kto to wie kurwa
Życie upstrzone jak gołębim gównem
Bulwar
Zrobi tak jak ja
Pójdzie własną drogą
Prócz cienia
Nie ma ze mną nikogo

(Fokus)
W powietrzu czuć Heinekenem
Gdy żegnam się z problemem
Pokój dla tych co w pokoju są
Sam na sam z tym sound systemem
Wiem, że czasem trudno być Supermanem
Gdy wtłaczany pod ciśnieniem
stres jest działań terenem
Znam jak Ty te noce nieprzespane
By nad ranem
Zawikłane kwestie podejść z nowym
Planem jak z taranem
Dokładnie znam to
Mam te same
Myśli skołatane
Znam to, jest mi znane uczucie z tym związane
Co jest grane?
Marzenia niewypowiadane
Zapominane bo nie doczekałem się na zmianę
Przekonanie
Że po którymś ciosie się nie wstanie
Co jest grane?
Czasem głupie pytanie, nie?
Bakanie, popadanie w manię
Życie diametralnie inne niż to na ekranie
Walka o przetrwanie
I kombinowanie
Wprowadza mnie w stan gdzie jest zdecydowanie
Za dużo sytuacji które szybko nużą nużą
Za dużo ruchów które niczemu nie służą
Dużo za dużo akcji które wszystko burzą
Które źle wróżą
Tak jak cisza przed burzą
I łżą jak psy
Pierdoląc trzy po trzy
Ej, ej, ej biegnij
Trzeba było myśleć gdy
Po fakcie łzy zalały ci oczy
I tak przez siedem dni
Gdzie ten sen się śni
Tak więc chcę Cię dniu z poziomu fotela
Z wnętrzy M3
Witam cię, dniu niewdzięczny
Tu po tej drugiej złej stronie tęczy
Witam bez kwiatów naręczy
Bez zastrzeżeń
Dzień, który przede mną piętrzy
Jeszcze większy
Cień nad światem wewnętrznym
Witam, choć z dnia na dzień bardziej niezręczny
Jest tenże gest nikt mnie nie wyręczy
Wiesz jak męczy
Myślenie o stanie rzeczy
Wiesz jak jest, gdy czyjś czyn czyimś słowom przeczy
Wiesz jak to leczyć
Lecz to kaleczy
Race THC
Jak dwa ostrza mieczy
Na razie walczę
I na jaranie warczę
Chcesz też uwierz ja
Dostarczę Ci tarczę
Może nie wystarczę
Ale będę tuż obok
Prócz ciebie nie ma mnie dla nikogo

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
There is no me for nobody...
There is no me for nobody...
You know it, no?

(Rahim)
Because readily available systematically
Real life live
I am settling the matter rage
As usual new will butt in
My head make cloudy
They will often throw off balance
With time
It influences me tediously
Alarmingly
With the multitude cause stressfully
You know, in the continuous rush, of run,
Of men in the street of the row,
With time in the mistake. Detail!
Amongst tough rules
And on the snow tracks
Of human parade
dimmed dinners
Obsession to the exaggeration
Work, walking stick, house, lectures
Pals and composition above compositions
Super undercoats, interviews, next stages
The entire myriads of these issues
I would can't cope without the auto-suggestion
To settle of the ones from of the ones being in my management
Crammed into the template of the monotony
As in Diablo.
Freed from the agony
In the predicament of the problem depths
In unceasing pursuit of the peace
With spent time in two
When moods are creating sentimental hits
When I know what I am standing on
One's
Sorrows to partners for shoulder I am soothing
I am bullying the inner paranoia
And I am becoming involved in a treadmill
First of all I am splitting myself
I am fixing purposes
Then triple
I am not turning aside from the way
Outside territory of action I am not violating
I am quoting the meaning of my absence
Out of necessity of cutting off from reality
Because the taste of freedom is sketching
Skeleton of the life disregarding the tendency
To the elaborateness
Up to the spiritual old age
I am announcing all and towards
There is no me for the mankind


(Mag)
I want to have a peace
In of stress situations
Of multitude
I am like the ship zadokowany
In the dock
From one and a half years
Of nobody on the view
Only sounds hip hopu
On the ninth floor in the block
Yes between us
One-on-one with plates
Nobody will give it to me
What it will just give to me
I am examining ground under feet
Where for me whore with shoes
These are as Koontza whispers
Heard behind ears
Still alone as the finger
It well isn't predicting
The stranger like the eighth passenger of the travel
With million
Over a distance area of of the Earth scattered
Here alienated strangers are communing
People
What it has to be?
I am asking
What's that supposed to mean?
It isn't possible to forgive enemies it
Unfortunately
Everything has it priorities
Vis pistol and Vis pistol with the door
From the room to the planet
Ladies and gentlemen
They are so what are bending over backwards
As if everyone were in league
Until for as far as oneself one from second will make aware
What they everyone are petty-minded
As far as to throw up they want
The one who it knows whore
Specked life like with pigeon shit
Boulevard
He will do the same as I
He/she will go with own way
Apart from the shadow
There is with me no nobody

(Fokus)
In air there to be a smell of a Heineken
When I am saying goodbye to the problem
Room for of the ones what in the room are
One-on-one with it sound with system
I know that sometimes it is hard to be a Superman
When crammed under pressure
the stress is of action with area
I know these sleepless nights as you
In order to at dawn
To trick complicated issues from new
With plan like with the battering ram
Exactly I know it
I have the same
Exhausted thoughts
I know it, emotion associated with it is well-known to me
What's up?
Not-sayed dreams
Forgotten because I didn't wait until in turns
Belief
They after some blow won't get up
What's up?
With time silly question, no?
Beacon, falling into mania
Life diametrically different from it on-screen
The struggle for survival
And combining
He is leading me into the state where the determination is
They are tiring many situations which quickly they are tiring
For many moves which serve nothing
Much for many actions which are demolishing everything
Which badly they are predicting
The same as the calm before the storm
And are lying as dogs
Talking bullshit three after three
Hey, hey, hey run
It was necessary to think when
After the fact tears flooded eyes for you
Still for seven days
Where this dream they are dreaming
This way so I want you day from the level of the armchair
From wnętrzy M3
I welcome you, day ungrateful
Here by this second disadvantage of the rainbow
I welcome without flowers of armfuls
Without reservations
Day which before me he is stacking up
Even bigger
Shadow above inner world
I welcome, at least day by day clumsier
This gesture is nobody will help me
You know how he is tiring
Thinking about the state of affairs
You know how he is like .. , when someone's act is contradicting someone's words
You know how to treat it
But is cutting it
THC skyrockets
As two blades of swords
At the moment I am fighting
And I am growling at smoking
You also want believe I
I will deliver the shield to you
Perhaps I won't be enough
But I will be right
There is apart from you no me for nobody

Historia edycji tłumaczenia

Autor tekstu:

Paktofonika

Edytuj metrykę
Kompozytor:

FKS

Rok wydania:

2000

Wykonanie oryginalne:

Paktofonika

Covery:

Rahim, Magik, Fokus

Płyty:

Kinematografia

Ścieżka dźwiękowa:

Jesteś Bogiem

Komentarze (25):

Przejebany 12 maja 2011 10:15
(+1)
PaktoFoniKa@

PaktoFoniKa 25 lutego 2011 14:01
(+4)
W d***e byłeś i gówno widziałeś :) Możesz mieć własne teorie co się przyczyniło do śmierci Magika, ale nie możesz z góry zakładać, że właśnie tak było. Nie byłeś jego cieniem żeby widzieć czy słyszeć co brał czy kto mu psyche zjebało.
Więc proszę Cię, zatrzymaj to dla siebie :)

hesus86 17 czerwca 2010 20:29
(0)
M.A.G.I.K...geniusz, szkoda, ze dragi go zryly, ale prawda jest gorsza, Ty to sobie wkrecasz...Dab i Joka przyczynili sie do powstania PFK-zniszczyli mu psyche

kajja 9 sierpnia 2009 00:04
(+2)
zwrotka Fokusa jest genialna *.* puszczam ją sobie gdy mam gorszy dzień i czuję się wtedy jakby czytał mi w myślach ;d

farmero 3 marca 2009 21:40
(0)
Poprawcie ten tekst...! Nie końca szepty a Koontza !

tekstowo.pl
2 425 867 tekstów, 31 334 poszukiwanych i 477 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności