Teksty piosenek > O > O.S.T.R. > 1980
2 400 259 tekstów, 31 023 poszukiwanych i 531 oczekujących

O.S.T.R. - 1980

1980

1980

Tekst dodał(a): neszika Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): Progressor Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): maestro1986 Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Urodziłem się półtora roku przed wojennym stanem
Łódź, Przyrodnicza, szósta czterdzieści nad ranem
15 maj, mamie zmienił świat cały odtąd
Wiesz w mojej rodzinie to był czas dany emocjom
Płacz, pieluch swąd, głos to pierwsze urodziny
Brat, zamiast Duplo w kołysce miałem winyl
Nie pamiętam tej chwili, widziałem ją na zdjęciach
Teraz sam nie dowierzam, że już wosk miałem w rękach
Mając rok, kilka dni, zero pojęcia o bitach
Wyrosłem na jazzie, a nie porcjach Bebika
Nie zastąpisz mi dzisiaj tej muzyki tak myślę
Miałem dwa lata już znałem styki w Unitrze
Skończyłem trzy, dostałem skrzypce i tyle z dzieciństwa
Gdy zabili Popiełuszkę, ja ćwiczyłem na skrzypcach
Matki modlitwa, miałem pięć lat około
Gdy w naszym domu ojciec dostał wpierdol od ZOMO
Ta krew to wiadomość, jaka w świecie ironia
Rok później takie wpierdol ja dostałem od ojca
To wychowania forma? nie, raczej promile
Choć ważne, że skuteczne, dumny jestem jak żyję

To dla moich przyjaciół, ludzi niezapomnianych
Za te wszystkie potłuczone szyby naszymi pięściami
Siedem lat z gówniarzami, a bywa los okrutny
Siedem pięter, tyle dzieli ten blok od trumny
I widziałem te sekundy, martwą głowę pod klatką
Do dziś, jeśli mogę, nie wychodzę na balkon
Ja się boję, bo znam to uderzenie w glebę
Co rok skacze ktoś, kto nie jest siebie pewien
Stuknęło lat dziewięć i mnie też to dopadło
Gdy pijany stary na złość chciał poderżnąć mi gardło
Nie wiedziałem, że to alko plus psychotropy
I tak na prawdę ojciec miał serdecznie życia dosyć
Miałem dwanaście lat zapisałem się na kosza
Już na drugim treningu to wynieśli mnie na noszach
Chociaż rap mnie pokochał przeszło dwa lata temu
W swoich pierwszych Jordanach chciałem latać ku niebu
Potem baka, nic nie mów, rodzice po rozwodzie
już inaczej wyglądały te ulice na co dzień
Łódź moim domem, kocham ją jak rodzinę
To ten świat mnie wychował, dumny jestem jak żyję

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
I was born a year and a half before martial law
Lodz, Przyrodnicza Street, six forty in the morning
15 May, my mother changed the whole world from then on
You know, in my family it was a time given to emotions
Crying, nappies stink, voice is the first birthday
Brother, instead of Duplo in the cradle I had vinyl
I don't remember that moment, I saw it in pictures
Now I can't believe I already had wax in my hands
A year old, few days old, no idea about beats
I grew up on jazz, not Bebik's portions
You can't replace the music today I think
I was two years old I already knew the contacts in Unitra
I turned three, I got a violin and that was it from my childhood
When they killed Popieluszka, I was practicing the violin
Mother's prayer, I was about five
When my father got beaten up by ZOMO in our house
That blood is news, what irony in the world
A year later, I got such a fuck from my father
Is it a form of upbringing?
Though it's important that I'm successful, I'm proud to be alive

This is for my friends, unforgettable people
For all the broken glass with our fists
Seven years with kids, and sometimes fate is cruel
Seven floors, that's what separates this block from the coffin
And I saw those seconds, a dead head under the cage
To this day, if I can, I don't go out on the balcony
I'm afraid because I know the impact on the ground
Every year someone jumps who's not sure of himself
It's been nine years and it got to me too
When a drunken old man tried to slit my throat out of spite
I didn't know it was alcohol and psychotropics
And in truth, my father had had enough of life
I was twelve years old I signed up for basketball
By the second practice I was being carried out on a stretcher
Although I got my rap two years ago
In my first Jordans I wanted to fly to the sky
Then weed, don't say nothing, parents divorced
The streets were different every day
Łódź my home, I love it like family
It's this world that raised me, I'm proud to be alive

Historia edycji tłumaczenia

Autor tekstu:

O.S.T.R.

Edytuj metrykę
Kompozytor:

O.S.T.R.

Rok wydania:

2008

Płyty:

Ja tu tylko sprzątam

Komentarze (8):

LonGRyfeL 4 marca 2013 15:22
(+1)
Najlepsza :D Idealny rytm + słowa :P <3 :D

oszuch 26 lutego 2013 17:49
(0)
"Teraz sam nie dowierzam, że już los miałem w rękach"

Los zamieńcie na wosk, tak wynika z poprzednich wersów. Dostał winyl zamiast duplo, a winyl to inaczej wosk :)...

UmUrkatU 15 września 2012 11:03
(0)
też boję się wychodzic na balkon xdDD ;)

Intense 30 sierpnia 2011 00:07
(-1)
GENIALNY KLIMAT<3

tomoibm 9 lutego 2011 09:23
(0)
z*******a Nuta :D "To dla moich przyjaciół, ludzi niezapomnianych, Za te wszystkie potłuczone szyby naszymi pięściami"

weronika1331 3 lutego 2011 20:25
(0)
"W swoich pierwszych Jordanach chcialem latac ku niebu" ♥

sushi29 11 lipca 2010 22:17
(0)
uwielbiam to. ;]

doduska12 11 lipca 2009 20:02
(0)
:) najlepszy !!!!!! :):):):)

tekstowo.pl
2 400 259 tekstów, 31 023 poszukiwanych i 531 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności