Notorious B.I.G. - Everyday struggle

Nie chce mi się już żyć
Czasami słyszę jak śmierć puka do mych drzwi
Żyję codziennie jako diler
Kolejny typ chce działkę, kolejny dzień, kolejna walka


1.
Wiem jak to jest obudzić się zajebanym
W kiermanie pusto, kolejna grudka na sprzedaż
Ludzie patrzą na Ciebie jakbyś to Ty ćpał
Sprzedaje narkotyki tym wszystkim straconym typom, palę Zioło jak szalony
Ale oni nie wiedzą że masz cholernie stresujący dzień
Dziecko w drodze, spore rachunki do zapłaty
To dlatego pijesz Tanqueray
Bo możesz powspominać i powzdychać
Życzyć sobie by nie żyć tak potwornie , kurwa
Pamiętam jak byłem taki sam jak ty
Paliłem blunty z moją ekipą
Opychałem zioło
Bo G.E.D nie było dla B.I.G
Zarabiałem hajs , dlatego moja matka mnie nienawidzi
Była zmuszona wykopać mnie z domu , nie mam wątpliwości
Później ogarnąłem, że skałka cracku za 5$ schodzi po 20$ na południu
Spakowałem narzędzia i ruszyłem na podbój
Glock 19 żeby lepiej wiodło się kwiaciarniom i domom pogrzebowym
Na wypadek gdyby jakiś dureń wszedł mi w paradę.
I tego czego nie wiedzą, dowiedzą się z autopsji
Poszedłem do amigo(papi) , żeby rzucił mi z kilo
Zapytałem o przydział, ale nie chciał o tym słyszeć
Paliłem wściekle Newporty bo oczekiwali mnie w sądzie
za napad w Bridgeport N.Y
Złap mnie jeśli potrafisz jak Gingerbread Man
Lepiej żebyś miał spluwę w dłoni.
Bo ..

Ref.

2.
Miałem mistrzowski plan, byłem w karawanie w trasie do Maryland
Z moim człowiekiem Two-Teciem żeby przejąć biznes
Nazywają go Two-Tec bo taszczy dwa teci
I kiedy zaczyna rozwalać, lubi pytać kto następny
Miałem niunie w pociągu z crackiem w tyłku, 2 funty haszu w skrytce
Czekałem na nią żeby zgarnąć szybki hajs,
Ściemniłem jej, że może być równym partnerem, była w 7 niebie
Wkońcu, dosłownie mogę odetchnąć,
Rozsiąść się, przeliczać dziesiątki tysięcy w stosach
Czas by uzupełnić schowek, zobaczyć co u moich ludzi
Toyota miała Deal-aThon tanio na swoich jeepach
Dowiedzieć się kto poszedł do piachu, jakie plotki się rozeszły
Ostatnio słyszałem, że jestem martwy i dostałem 6 kulek w głowę
Potem dostałem telefon, nie mógł uderzyć mnie bardziej
Mieliśmy kreta jak Nino w Carterze
Ponoć Tec został zamordowany w mieście o którym nigdy nie słyszałem
od taniej spluwy przez jakąś dziwkę imieniem Alberta
A moja dziwka klnie się na Boga że mnie nie sypnie
Powiedziałem jej, że kiedy wyjdzie na ulice będzie bogata
Zmowa milczenia, do domu wróci za 3 lata
Do tego czasu zajmę się jej całą rodziną
Prawdziwy Gangsta, to ja, pękający jak bańka
W codziennym trudzie

3.
Ja widzę ciało za ciałem i naszego burmistrza Giuliani
I widzę, że żaden czarny nie zwraca się do Johna Gottiego
Moja córeczka używa nocnika, ona jest już starsza
Wykształciła mnie ulica, zamierzam ją ukształtować
Kombinuje drobną działke i kupuje dziewczęce frędzle
Handluje z naprawde ciężkimi ćpunami, widzę strzykawki
W żyłach, ciężko wytłumaczyć jakim cudem jeszcze się trzymam
Dym z cracku sprawia, żę czuje sajgon w mózgu
Zbijam dni, na warzeniu , spoko
Spity moetem, nie moge pakować bo jeszcze jest mokre
Ale kiedy wyschnie , pakuje 5 jednocześnie
Mogę przyjść około dziewiątej na linie płacenia zasiłków
Miałem pierwszego i trzeciego, przypominam to moje słowo
Gruba ryba w grze, tajniak znał moje imię
Powinienem to rzucić? Kurwa nie, nawet jak mnie wystraszyli
Yo, oni mają ósemkę a ja teca z dziurkami powietrznymi