MC Silk - Wanna beef?

Silk:

Daj minut mi 10 i daj mi nut 10
zrobię z tego tego pokolenia hymn, niech się niesie jak neseser po necie
płonę jak fireball, mam podprogowy z tylu głowy na cały ten chłam firewall
Choć pisali byli do mnie z wszystkich typu X-Factor,
po co mi to kiedy błyszcze na podkładzie wciąż jak Max Factor
Jak traktor pod górę po grudzie kontra grawitacja i nie odpuszczam jak windykacja
Choć kuszony z każdej strony, naciskany jak spacja nadal jak Rafael maluję
poza ramami obrazka.
Gdy obracam zawodowo loterię, jak Magda Masny,
Poezję jej obracam, jak Adam Asnyk
Możesz trenować machanie łapami, groźne miny
mieć najbardziej hip-hopowe ciuchy z całej gminy.
Możesz mieć mainstream dream, w tekstach drinki i stringi,
moje stringi to tu grają w takt tej muzyki.
Możesz mieć swagga, bragga, naga prawda w skillsach
Dobry rap robi robotę nawet w gumofilcach.

Górale:

2x Dajcie Nom tu Busta Rhymes'a, pojedziemy mu po jajcach.

Silk:

Niby robię rap, ale palę uniformy,
Robię to tak, bo wracam do formy,
Stale palę majki, stale palę mosty,
Co łączą mnie niby, jak z kompem joystick!
Co łączy mnie niby, jak combo, ziom boy!
Z tymi ponadymanymi jak ponton, kondom!
Ile tego mam, tyle tego Tobie dam, bo,
Ja i Mike to combo, jak gnat i cowboy!
Spuszczam to rapowane manto palantom,
Pustym jak popcorn, plastikowym jak fantom,
Co chcieliby "hejcić", wciąż tylko tego łakną,
Ego do tego nie pozwala im przytaknąć!
Że mam to!

Wanna beef?