Mark Wills - Don't Laugh At Me

Jestem tym chłopcem w okularach,
Którego przezywaliście palantem.
Dziewczynką, która się nigdy nie uśmiecha,
Bo ma aparat ortodontyczny na zębach.
I wiem, czym jest to uczucie,
Gdy ronisz łzy przed pójściem spać.

Jestem tym dzieckiem na każdym podwórku,
Który zawsze jest wybierany jako ostatni.
Samotna matka nastolatka
Próbuje pokonać moją przeszłość.
Nie musisz być moim przyjacielem
Ale proszę o zbyt wiele.

Nie wyśmiewaj się ze mnie,
Nie przezywaj,
Nie dostarczaj sobie przyjemności z mojego cierpienia.
W Bożych oczach jesteśmy tacy sami.
Któregoś dnia my wszyscy dostaniemy idealne skrzydła.
Nie wyśmiewaj się ze mnie.

Ja jestem tym kaleką na rogu.
Przeszedłeś obok mnie na ulicy.
Nie żebrałbym tutaj,
Gdybym miał co jeść.
I nie myśl, że nie zauważyłem,
Że nie patrzyliśmy sobie w oczy.

Straciłem żonę i chłopca, gdy
Ktoś przekroczył żółtą linię.
Dzień, w którym złożyłem ich do ziemi,
Jest dniem, w którym straciłem rozum.
I trzymam teraz w dole
Ten tekturowy napis... więc

Nie wyśmiewaj się ze mnie,
Nie przezywaj,
Nie dostarczaj sobie przyjemności z mojego cierpienia.
W Bożych oczach jesteśmy tacy sami.
Któregoś dnia my wszyscy dostaniemy idealne skrzydła.
Nie wyśmiewaj się ze mnie.

Jestem gruby, chudy, niski, wysoki.
Jestem głuchy, ślepy, hej, czy wszyscy tacy nie jesteśmy?

Nie wyśmiewaj się ze mnie,
Nie przezywaj,
Nie dostarczaj sobie przyjemności z mojego cierpienia.
W Bożych oczach jesteśmy tacy sami.
Któregoś dnia my wszyscy dostaniemy idealne skrzydła.
Nie wyśmiewaj się ze mnie.