Mario WGC - Skrecze Ple

Mario WGC - Skrecze Ple

Dla najbliższych ludzi, często nie mam litości
W głowie halo, tylko agresja, złośliwości
Dziś znowu bez powodu w duszy czuję złość
A potem w (...) znowu daje w kość
Tam znowu przez imprezę, olałem ważne plany
I znów za dużo pustych słów w stronę mamy(znów)
Dzień ucieka, znowu niezadowolony
Na rachunek sumienia czas tutaj rzadko przeznaczony
Rzadko a powinien, jest ważny jak powietrze
Bo będzie źle, jak nie zmienię się na lepsze
Imprezy, teksty, widy, kumple...czas ucieka
Brakuje dla dziewczyny, która samotnie czeka
Wpadam do domu, opuszczam nie z własnej woli
Myślenie w pokoju, samotności kurwa boli
Znowu późno beton pod stopami, pod sami wiecie
Nie jestem z tych, którzy bawią się na necie
Nie z tych, którzy z trudu odśnieżają (...) niestety
Cały czas pomysły, wciąż latam jak osa
I znowu burdel w pokoju, nawet nie wchodzę znowu
Zaległości na (...) jak może
Jak do ognistych kul, tak daleko mi do wzoru
Ale ktoś (...) pomaga dokonać wyboru, znów
Widzę coraz więcej błędów, wielu nie dostrzegam
I choć sam jestem najgorszy to...na wszystkich narzekam.

[Ref.]
Słabe strony, moja belka z boku
Błędy, których nie umiem zaczynać krok po kroku
Dobre pomysły, złość i zaniedbania
W moim przypadku są nie do wyjebania.(x2)

Pozornie stąpam twardo, radzę sobie
Gonię ambicję, szybki hajs po godzinach łowie
A poważnie, ambicja mnie dubluje
A kasę, którą upoluje zazwyczaj wydam na chuje muje
Jestem Polakiem, często leje piwo
A tu nagle nie mam głupiej dychy na paliwo
Minął tydzień, wypłata poszła od A do Z
Mój budżet gorszy od tego w NFZ
Mało ważne, bo...pieniądze jednak to nie wszystko
Ważne żebym się nie pozbył tych, którzy ze mną blisko
Najniższe błędy, mogą zrujnować wszystko
Od kieliszka...impreza, od zapałki...ognisko
Więc próbuje pomyśleć, co robić żeby nie było źle
Lecz analizuje jak Jacek Gmoch w TVP.

[Ref.]
Słabe strony, moja belka z boku
Błędy, których nie umiem zaczynać krok po kroku
Dobre pomysły, złość i zaniedbania
W moim przypadku są nie do wyjebania.(x2)

Pilnuj mnie Boże, to do Ciebie apel
Moich słabości, nie wytnie najlepszy skalpel
Gdzie myślę inaczej, ten tekst pisany po północy
Kiedy widzę, że nie mam żadnej mocy
Dziękuje za tych paru ludzi, którzy blisko
Dla Was z uśmiechem na twarzy, oddam wszystko
Kiedyś, pełen zapału wygrywałem
Teraz, robię wszystko by utrzymać co zebrałem
Robię wszystko, a tracę wiarę, pomysły
Rozkojarzony, no a kiedyś (...)
Przyznaję się do błędu, ciążą na duszy
Ilu nigdy nie odkryje, jak skarbu Templariuszy
Ilu ludzi skrzywdzę, ilu zbliżę do grobu
Choć marzeniem kiedyś było nie przeszkadzać nikomu
Teraz piszę ten tekst, pomyślałem przez chwilę
Zobaczyłem to tyle i widzę jak bardzo się mylę
(teraz piszę ten tekst, pomyślałem przez chwilę
zobaczyłem to tyle i widzę jak bardzo się mylę).

[Ref.]
Słabe strony, moja belka z boku
Błędy, których nie umiem zaczynać krok po kroku
Dobre pomysły, złość i zaniedbania
W moim przypadku są nie do wyjebania.(x4)