Tekst piosenki:
Patrze na świat, przez upizgane oczy
to jest miłość do rapu, ziom, która nas jednoczy
choć jest nas mniej, z każdym jebanym rokiem
to jestem i będę sobą, z nisko umieszczonym krokiem.
Nie tylko styl, to jest mój sposób na życie
Cała historia zapisana, w jakimś zeszycie
już za gówniarza, PFK gra w słuchawkach
szlugi na ławkach, ej i dłubanie słonia w czapkach
To są wspomnienia, do których nie wrócimy
Było minęło, niestety, ej nic już nie zmienimy
Czasem żałuję podjętych bezmyślnie decyzji
I zastanawiam się, czy nie żyję aby w fikcji
Czy nie napisał ktoś życia, planu wydarzeń
Sumę dobrych uczynków i ilorazu marzeń
Już bez skojarzeń, rap po prostu umiera
A ja mam cichą nadzieję, że ziomuś mnie popierasz
Ref:
Odzwierciedlenie duszy, w słuchawkach, na bicie
Nie oceniaj nas, to jest nasze życie.
Robimy tylko to, co mówi nam serce,
a każdy jeden wers, niesie Ci szczęście
Powtarzam w koło, tak w kurwę do znudzenia,
Ten cały świat to gówno nie mam nic do powiedzenia
W tym wielkim bagnie, które nazywasz demokracją
Gdzie kurwa jedna racja kłóci się z drugą racją
Tylko bogactwo, ludziom już w głowach się pierdoli
W głowie masz hajs i kwit, a zero, dobrej woli
Więc się pierdoli, wojna kurestwo głód
Gdy o tym piszę, to ścina ziomuś z nóg
Ja mam już dość tego skurwiałego świata
Gdzie jedna z drugą nastka, to kurwa dziwka szmata
Sory dziewczyno, jeśli poczułaś się dotknięta
Ale widocznie boli, prawda ukryta w mych wersach
Zawsze powtarza mama, bo dla mnie to nie stara
Ona cie wychowała, więc jej nie wykręcał wała
Że prawda w oczy kole, tego się będę trzymał
To już jest koniec ! I tego wersu finał Jo!
Ref:
Odzwierciedlenie duszy, w słuchawkach, na bicie
Nie oceniaj nas, to jest nasze życie.
Robimy tylko to, co mówi nam serce,
a każdy jeden wers, niesie Ci szczęście
Kiedyś mama mi mówiła, uważaj na chuliganów
W szerokich spodniach, a żadnego z nich nie szanuj
Dzisiaj jestem jednym z nich i taką wybrałem drogę
Wiem, że z krokiem w kolanach, to na prawdę dużo mogę
I choć prawda jest taka, że nie jestem chuliganem
To z szerokim bananem, z miejsca pozdrawiam dziś mamę
Podążam swoją drogą, chociaż nie zawsze mam z góry
Ludzie mogą narzekać też, na to że nie mam kultury
Ale ja na zdanie o mnie, wylewam, żółte krople
Jestem sobą w każdym czasie i zawsze, robię swoje
Nie zmienisz mnie za pomocą, perswazji czy słów
Dlatego analizuję dokładnie, każdy Twój ruch
Przez receptory do palców i przez długopis na papier
To co chcesz ze mną zrobić, umieszczam w rapie
A następnie bombarduję cię, mocą, swoich wersów
Każdym przemyślanym zdaniem, nigdy wyrwanym z kontekstu
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (2):