Tekst piosenki:
Było dwóch braci bardzo się kochali
jak to bliźniacy - więzi ze stali.
Obaj marzyli o wielkim sukcesie
funkcja dyrektora, śliczny dom przy lesie.
W domu piękna żona i gromadka dzieci
ogród, ekologia, sortowanie śmieci
luksusowe auto - nie wspomnę o cenie -
oraz kąpiele we własnym basenie.
Obaj myśleli, że są na dobrej drodze
do spełnienia marzeń - zawiedli się srodze,
a jeden z nich po latach zapytany
o powód klęski odparł zmieszany:
Zapaliłem, wąchałem, wstrzyknąłem lub wypiłem
już tego nie pamiętam tyle razy to robiłem,
a za chwile odlotu wielką cenę zapłaciłem
bo to właśnie w ten sposób swoje życie zniszczyłem
Po długiej rozłące bracia się spotkali
i do późna w nocy szczerze rozmawiali,
o tym, co zawiodło w ich planie przed laty,
że jeden jest biedny, a drugi bogaty
i czego się dotknie to zamienia w złoto,
a brat jego walczy z biedą i głupotą.
Przecież u bliźniaków podobne są geny
w szkole dostawali najlepsze oceny.
Z jakiegoś powodu ich drogi się rozeszły
trzeba go wyjawić - chwile prawdy nadeszły.
Biedny coraz mocniej był do muru przypierany
w końcu nie wytrzymał i wyznał załamany:
Zapaliłem, wąchałem, wstrzyknąłem lub wypiłem
już tego nie pamiętam tyle razy to robiłem,
a za chwile odlotu wielką cenę zapłaciłem
bo to właśnie w ten sposób swoje życie zniszczyłem
Jeśli staniesz przed wyborem czy spróbować z ciekawości,
gdy ktoś będzie przekonywał, że zanurzysz się w błogości
niech w twej głowie się włączy syrena alarmowa
i przypomnij sobie te ostrzegające słowa:
Zapaliłem, wąchałem, wstrzyknąłem lub wypiłem
już tego nie pamiętam tyle razy to robiłem,
a za chwile odlotu wielką cenę zapłaciłem
bo to właśnie w ten sposób swoje życie zniszczyłem
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):