Macklemore - White Walls

[Intro: Macklemore]
Chcę być wolny, chcę po prostu żyć
We wnętrzu mojego Cadillaca, to moje gówno
I podrzucam to (Ja podrzucam to)
I jest jak jest (jest jak jest)
W moim C A D I L L A C' u dziwko (dziwko)
Nie można mnie zobaczyć przez moje przyciemnione szyby (nah ah)
Jadę naprawdę wolno (zwolnione tempo)
W moim wilgotnym lakierze, zajebistym jak moje 24 (calowe felgi) (jebać to)
Nie mam 24 (nah oh)
Ale jestem w tych Vouges
To te wielkie opony (z białym frontem), dookoła tych setek szprych
Old school jak stare angielskie gówno w tej brązowej papierowej torbie
Toczę się w tym samym aucie co mój dziadek
Witam hejterów, jesteście cholernie szaleni
30 tysięcy na Caddy (Cadillac), teraz jak bardzo backpack rap (rodzaj rapu) to jest?

[Hook]
Mam tego Cadillaca w odcieniu czerni, jazda o północy
Mam ten pedał gazu, odchylając się do tyłu, korzystam z mojego czasu
Ja zdmuchuję to zadaszenie, wpuszczam niebo
Błyszczę, miasto nigdy nie wyglądało tak jasno

[Verse 1: Macklemore]
Chłopie, wyleguję się w gównie z czego Bernie Mac byłby dumny
Patrzę w dół z nieba jak cholera, to szykowne
Uśmiecham się, nie zwracaj uwagi na odległość
Czy mogę uderzyć na autostradę? Legalnie rozpędzam się do 120
Proste wetknięcie się w to i jestem poza ruchem
Oni nie mogą mnie złapać, jestem wspaniały
Paraduję schylając się tu
Jakbym miał pieprzyć ich wielkość, jestem powyżej klasyki
Teraz wiem co jest poniżej świateł miasta
Jadąc w noc, jadąc na most
Na tym samym (moście) biegaliśmy jako dzieciaki
Wiedziałem, że mam biczować, ale nigdy tak jak to
Old school, old school, barwy Candy, dwuosobowy
Taa, jestem z Seattle, tutaj mamy piekielną Hondę Civics
Nie będę już ci mówił o barwach
Ale naprawdę chcę Ducati więc położę to w godzinach
I przytoczę go do dealera
I znalazłem samochód, junior, problem z kolesiem
Wkładam klucze i jak wyjeżdżałem zacząłem krzyczeć

[Hook]
Mam tego Cadillaca w odcieniu czerni, jazda o północy
Mam ten pedał gazu, odchylając się do tyłu, korzystam z mojego czasu
Ja zdmuchuję to zadaszenie, wpuszczam niebo
Błyszczę, miasto nigdy nie wyglądało tak jasno

[Verse 2: ScHoolboy Q]
Backwoods* i lakier
Białe dziwki na tylnym siedzeniu parskają koksem
Ona bierze linię po linii jakby pisała wierszyki
Mam to, to moja miłość, próbuję poprzewracać jej w głowie
Odpicowuję Cadillaca, mój wujek był w tym
14 lat poza więc przepraszam i moje czarnuchy odeszli
Wysyłając partię ich wódki, woda w Patron
Nieco uśmiechając się jakbym wygrał pieprzoną loterię ziomki
(pieprzoną loterię ziomki)
Opony ze szprychami w tym w 4-2
Dużo majonezu umieszczonego w bułeczkach
Mój pies przesiaduje przy oknie
Młody jak świst, pieprzony jak piłka(?)
Próbuję pieprzyć ich wszystkich, zabić pieprzonych mięczaków
Widzę co wystrzeliwuje w centrum handlowym, spotykam niezłą sukę
Daję jej klapsa w tyłek dłonią
Możesz spalić cipkę, ja mogłem zburzyć mury
Ja pierdolę to
Synu, przysięgam, że te oczy próbują hipnotyzować
Chwyć skórzaną kierownicę podczas gdy ja chwycę uda
Zobacz pożądanie zatrzymane w jej spojrzeniu
Może ona lubi jazdę albo lubiła dym
Czy dziewczyna chce być nisko?
To gówno Coupe de Ville więc nigdy się nie dowiesz
Więc jesteśmy fajni z czarnuchami, mój czarnuch pieprzy limit
Mam przyciemniane okno, żeby zaprezentować to gangsterom
Pokrój to kiedy gaz się skończy, Q

[Hook x2]
Mam tego Cadillaca w odcieniu czerni, jazda o północy
Mam ten pedał gazu, odchylając się do tyłu, korzystam z mojego czasu
Ja zdmuchuję to zadaszenie, wpuszczam niebo
Błyszczę, miasto nigdy nie wyglądało tak jasno

*Backwoods- rodzaj cygar