Mac Miller - The Star Room

[Intro]
Alleluja, dziękuję Bogu, że mam przyszłość
Modlę się, nie marnuję tego stając się odurzonym
ponieważ palę *cenzura* dopóki nie zaczynam kaszleć dymem
Przez przypływ, krzywa energii jak odcinek lędźwiowy
Nie przepracowuję się, nadal czytam Babara*
Odlatuję, spoglądam na wiele gwiezdnych map od Google
Cholera, mają aplikacje po....to

[Zwrotka 1]
Ale ja, jestem stale uwięziony w środku mojej głowy, przypomina mi to trochę czyściec
Taki uprzejmy i biały, ale mam rodzinę, która zabiłaby dla mnie
Myślą, że żyję w raju, wiec czym miałbym się martwić?
Mierzę się z tymi demonami, czuję presję, szukam odpowiedniego stylu
Upewniam się, że moja mama i tata nadal są co nieco w związku
Wszystkie rykoszety spowodowane eksperymentami z narkotykami**
Doświadczyłem dotknięcia objawienia w kolorowej formie
Różnica miedzy miłością i wojną poinformowała mnie
Jestem ponad normą
Ale, daj mi chociaż byle kogo, będę ochoczo żuł jego twarz, potem sole do kąpieli
Rymuję jakby było lato na chodniku, gorąco
Nie dołączyłem do żadnej poważnej wytwórni, myślę, że mnie pominęli
Nadal nie mam serca odebrać telefonu jak mój tata dzwoni
Czy rozpoznałby swojego syna, gdyby usłyszał mój głos?
Postawiłem tą muzykę przeciwko mojemu życiu, myślę, że obawiam się wyboru
Nie wiem przed czym uciekam, ale wciąż uciekam
Rozmawiam z kolegami, ale to nic prawdziwego
Jestem z miasta, w którym zobaczysz i pomyślisz o pęczkach stali
Więc setki milionów nie sprawią, że podpiszę pierdoloną transakcję
Pieniądze zabijają, taka jest prawda, są nazywane źródłem zła
Ale chce tego Rolls Royce, którym jeździł ziomek Lennon
Wiec, jeśli nie gadasz o pieniądzach, zamierzam przysłać Ci dom
Oryginalny, specjalny ale nieprofesjonalny
Młodociana ekspresja, która pozwala mi spotkać piękne kobiety
Tak jak kłopoty wypełniające pojemność mojego umysłu, pozwalam im odejść
Jeśli byłbym Johnnym Depp w "Blow", chciałbym, żeby padał śnieg***
To tylko ja, cała dzikość na zewnątrz i bycie extra zjaranym

[Zwrotka 2]
Jeśli Bóg był człowiekiem, to byłoby to naprawdę twoje, oglądanie horrorów z obcymi groupies, myślę, że te dekoracje do mnie pasują
Biorę narkotyki, żeby być bardziej głupkowatym, jestem w nastroju do starożytnych rytuałów jujitsu, to jest błogie
Patrzę tak daleko jak sięga wzrok
Jestem zadowolony, że ja i moje umoralnienie w końcu się spotkaliśmy
Myślę, że jestem końcową przemową Kennediego
Próbują dokonać zamachu na moje wszystkie przekonania
Ale śpię, więc szepczą do mnie po trochę spokoju umysłu
On zjarał trochę zielska na górze sanktuarium Jezusa
Dwadzieścia tysięcy za mój zegarek, bo potrzebuje czasu ^
Jeżeli byście mogli zostawić mnie kurwa samego, to byłoby bosko
Nie mogę się zdecydować czy lubisz całą tą sławę
Trzy lata wstecz do teraz, nie jest już tak samo
Patrzę na spopielanie mojego szkła na oknie
Cholera, zastanawiam się czy zgubiłem moją drogę

[Zwrotka 3]
Czy nie chcesz kiedykolwiek schować się
Zwycięstwo Posejdona w oczach deszczu
Pierdole jutro, jeśli dzisiaj zginę
przywitam diabła z uśmiechem na twarzy
Cholera, ten Bóg człek może mieszkać w przestrzeni
Tak jak czas jest marnotrawiony, ja jestem swobodnie oparty z wolnomularzami
Moja dziewczyna zmienia zamki, klucze się ciągle zmieniają
Marzę o miejscach, moich osobistych kreacjach
Jeśli w niebie jest impreza, planuję opuścić ją najebany
Odtwarzam moje kroki w drodze powrotnej do czasów biblijnych
My, my wszyscy skończymy spotykając się na mecie

[Outro] ^^
Te słowa, które dzisiaj do Ciebie wypowiedziałem powinny być w Twoim żarze
I powinieneś pilnie uczyć nimi swoje dzieci
I powinieneś przemawiać nimi, kiedy siedzisz w domu
I kiedy idziesz wzdłuż drogi i kiedy kładziesz się
I kiedy się budzisz, wzrastasz
Ja jestem Panem, Twoim Bogiem

* - bajki dotyczące słonia imieniem Babar, skierowane do dzieci
** - chodzi o to co powodują narkotyki; kłopoty ze zdrowiem, wycofanie się z życia społecznego, zaniedbanie rodziny i przyjaciół
*** - chodzi tu o kokainę
^ - skoro czas=pieniądz to pieniądz=czas, wiec po to mu drogi zegarek
^^ - słowa te pochodzą z Tory (świętej księgi Żydów)