Tekst piosenki:
Czy to w ciepłe dni, czy w śnieżne pory twardo szedł,
odznaczając własne ścieżki aż po szczyty gór.
Rosochaty zwid, odmieniec. Lasów pan i skał.
Nieprzebyte jego knieje stanowiły dom.
Czy to w ciepłe dni, czy w śnieżne pory ciągle szedł,
Nie istniało piekło niebo. Tylko święty bór.
W nim odwieczny zwid, odmieniec. Rosochaty Bóg.
Co pilnował ludzkichżycia ścieżek , ścieżek życia gór. (Strażnik krętych ludzkichżycia ścieżek , ścieżek życia gór)
Karkonos ,Karkonos Boski pasterz, święty duch
Karkonos ,Karkonos Oczy i zaświatów głos
Karkonos ,Karkonos Wódz, przewodnik zmarłych dusz
Karkonos ,Karkonos Serce gór, mieszkańców los
Zwid rogaty, bóg stary Karkonos!
Jemu lśnią rogi jelenie wciąż.
Zamiast śladów obucia zostawia
tropy racic i zwierzęcą woń.
Zwid rogaty, bóg stary Karkonos!
W jego rogach zaklęty był cud
W ciemnej puszczy on ludziom rozdawał
Tę piekielną nadzieję na chuć.
Bali się go szarlatani z ciemnych górskich stron,
Męką piekieł opentani. Węsząc siarki swąd
Rogi jego hartowane nocą pośród burz.
Kostur był mu wsparciem zawsze by utrzymać krok
Znali go młodzi i starzy ludzie z wielu stron
Swego ducha gór przełęczy przebytych na wskroś..
Czarci ogon ciągnął długi Karkonoszy duch.
Duch nieprzebytych przełęczy. Rosochaty
Karkonos ,Karkonos Boski pasterz, święty duch
Karkonos ,Karkonos Oczy i zaświatów głos
Karkonos ,Karkonos Wódz , przewodnik zmarłych dusz
Karkonos ,Karkonos Serce gór, mieszkańców los
Zwid rogaty, Bóg stary Karkonos!
Jemu lśnią rogi jelenie wciąż.
Zamiast śladów obucia zostawiał
tropy racic i zwierzęcą woń.
Zwid rogaty, Bóg stary Karkonos!
W jego rogach zaklęty był cud.
W ciemnej puszczy on ludziom rozdawał
Tę piekielną nadzieję na chuć.
Czy to w ciepłe dni, czy w śnieżne pory twardo szedł,
odznaczając własne ścieżki aż po szczyty gór.
Rosochaty zwid, odmieniec. Rosochaty Bóg.
Bóg wyklęty i wyrocznia niespokojnych dusz
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):