Krasza - Alkoholowe Nerwy 2

1.
Miał tylko 13 lat Boże za co to wszystko
Powiedz powinien mieć spokój ciszę dobro w swojej głowie
Znowu najebany ojciec ledwo stojący w futrynie
Patrzył na niego jakby chciał dzielić z nim chwilę
Ale te chwile nie miałby być wyjątkowe
Wziął w rękę butelkę po wódce i zajebał mu w głowę
Tato proszę, daj spokój, kocham Cię tato
Mówił to ze strachu widzisz to co ty na to
Wracał tak każdy dzień z rzędu przez cały tydzień
Wchodząc do domu pytał gdzie jest mój synek
Przestraszony zasypiał wcześniej żeby już go nie widzieć
Jak można swojemu dziecku wyrządzić taką krzywdę
Powiedz mi jak to jest kiedy zalewasz smutki w wódce
Alkoholowe nerwy są zwyczajne ciężkie krótkie
Życie to burdel, alkohol przerasta ludzi
Nie rozumiesz tego jeszcze zwyczajnie jesteś zbyt głupi

2.
Pozwól zasnąć odpocząć to druga historia
Najebana matka zabrała rolę ojca
dwójka dzieci dziewczynki same w domu co wieczór
Ona codziennie piła, nie miała swoich reguł
Widziałem ich łzy, płakały mi w ramię nawet
Patryk możesz nam pomóc, przykro mi nie potrafię
Jaka jest wina, czyja jest wina w ogóle
Chodźcie ze mną na przeciw zapalcie pochodnie
Starsi czy młodsi, skręca mnie jak słyszę alko
Mówią, że nadchodzi weekend trzeba najebać się bardzo
Pierdolę to wiesz, bo za dużo już widziałem
Z wszystkimi jestem duszą bo nie mogę być ciałem
Matko kochasz swoje dzieci to się nastaw pozytywnie
To, że zostawił Cię chłop nie znaczy matko popłyniesz
One są z Tobą kochają Cię całym sercem
I nie mogą patrzeć jak się zatracasz w tej butelce
Koleszka znów się najebał na ulicy wielki gangsta
Zawinęły go psy posprzedawał wszystkich basta
Miał tylko 16 lat ledwo toczył się na nogach
Nie służy Ci to to nie pij, to święte słowa

3.
Kolejny dzień wstaję rano za oknem grupa ludzi
dziewiąta rano alko pomaga się rozbudzić
Mniejsza o to większa o to co słyszę
Wracam wieczorem do domu jakiś krzyk przerywa ciszę
Słyszę, ten krzyk przez łzy proszę połóż się spać
Tato zostaw mamę, w kółko tak cały czas, he
Jestem bezradny, jestem tylko człowiekiem
Co by się nie działo idę za niebem a nie za piekłem
Chcę dobrze dla ludzi, niech każdy się obudzi
W końcu nie powinno być a powinni ich zamknąć w kojcu
Jak zwierzęta zachowują się zwyczajni prości ludzie
Boże powiedz mi kiedy wreszcie się obudzę