Justin Timberlake - Dead and gone

[T.I.]
Siema,
Chciałbym Ci o tym wszystkim opowiedzieć, stary
Nie jako bandyta ale jako dorosły człowiek.
Co liczy się bardziej niż błędy, które sami zrobiliśmy?
To czy wyciągniemy z nich wnioski.
Big Phil
To dla Ciebie, przyjacielu.

[Justin] Refren
Podążam tą drogą zbyt długo
Tak bardzo próbując odnaleźć drogę powrotną do domu
Ale dawny ja umarł i już go nie ma,
Umarł i jest przekreślony. X2

[T.I.]
Każdego z tych dni pragnęła, byś został w domu
Biegałeś do grupki znienawidzonych kolesi
Byli wkurzeni, bo kroczyłeś obok
Tobie to odpowiadało, to gówno, byłeś nadęty
Droga do rozwiązania, drogą kłótni
Tylko ty przeciw nim, wzbudzałeś w nich gniew
Potem twoja postać wkroczyła tu
Oni teraz nie odpuszczą, są wzburzeni
Ty tryskasz krwią, ambulans rusza
Ty w szpitalu, ze złymi prognozami
Ty uderzyłeś cztery razy, ale dostałeś w kręgosłup
Sparaliżowany od pasa w dół wylądowałeś na wózku
to było nieważne, bo byłeś szczęśliwy, że żyjesz
Pomyślałeś, że to całe zamieszanie przez trzy pistolety
Stary nagroda w drodze, ale Twoja nagroda to to,
że dzisiaj możesz być spokojny i olewać to wszystko
bo to kiedyś się wyrówna,
Koledzy umierają codziennie
Przez to całe gówno,głupie pieniądze, gra w kości, dla ich krwi.. gówna
Czy tak pownno być przez hip-hop
czy jedyny z dobrymi intencjami nie może ich użyć
Zazwyczaj kolesie nie wiedzą co mają robić, kiedy trafiają na przeszkodę
Więc po prostu zaczynają strzelać
Dla czerwonych, niebieskich, dla krwi
Dle starych projektów w Bankhead
Nigdy więcej stresu, już ze mną w porządku
Podjąłem się tego, miałem czas na przemyslenia moich błedów
Tylko dla dobra mojej rodziny
część mnie zniknęła wczoraj
Dziś moje serce jest silniejsze
Nie żałuję niczego, dziękuję losowi, że nie ma już starego mnie

[Justin] Refren

[T.I.]
Nigdy się nie użalałem i przeżyłem ten dramat
Odwracając się widzę, że sytuacja wyglądała tragicznie
Większość tego gówna nie powinna się zdarzyć
Ale dostrzegasz to dopiero kiedy jesteś z dala od tych potyczek
Wylegujesz się w apartamencie, palisz i rapujesz
Kolesie znowu zaczynają z tym gównem, kolejna rzecz za którą odpowiadamy
Uwalniamy się z tego całkowicie, choć właściwie nigdy nie byliśmy źli
Teraz myślę o tym, co za życie miałem
Patrząc wstecz po prostu się śmieję
Choć niektóre z tych rzeczy nadal mnie zasmucają
Myśląc, że mój dom ciągle gdzieś jest, chociaż nie zamknąłem swoich ust w czasie
Nie chcę tej walki, zgubiłem tę wojnę
Ciągle mogę zobaczyć moich kumpli wychodzących z tego
Mogę też nigdy więcej nie ujrzeć Philanta
Wystarczająco dużo moich ludzi odeszło, nie chcę tego więcej
Bo czarnuch, jego wybryk może kosztować bardzo wiele
Chcę wziąć tą wielką dupę stąd by być pewnym
Pomyśl kiedy następnym razem zaryzykujesz swoje życie
Dawałem im szansę, chociaż dostawałem pasy
Czarnuchu połóż jego ręce na mnie, w porządku
Inaczej on tu będzie stał i pieprzył o tym gównie całą noc
Kiedy uderzyłem Cię, oskarżyłeś mnie
Postrzeliłem Cię, byś przestał mnie poniżać
Nigdy więcej stresu, już ze mną w porządku
Podjąłem się tego, miałem czas na przemyślenia o moich błędach
rodzina to podstawa
część mnie zniknęła wczoraj
Dziś jestem twardszy i silniejszy
Nie żałuję niczego, dziękuję losowi, że nie ma już starego mnie

[Justin] Refren

[Justin]
Odwracam moją głowę na wschód, nie widzę nikogo przy moim boku
Odwracam moją głowę na zachód, ciągle nikogo obok
Więc patrzę na północ, połykam pigułkę i myślę pozytywnie
Ten stary ja umarł i już go nie ma, więc mogę jeszcze być dobry x2

[Justin] Refren