Tekst piosenki:
Jesteś rzadkością, nie ma ciebie,
Więc życia strzeż w kaskadzie skał.
Pogromcy szczytów giną w żlebach,
Gdzie nikt nie odnajduje ciał.
Lecz niech obawa nie powstrzyma
Skoku, którego dusza chce.
Bo niemożliwość - losu grymas -
Dla ciebie możliwością jest.
Noś dumnie głowę na tle nieba
Komuś w nizinie doda sił.
Pychy obawiać się nie trzeba,
Gdy krokiem wzbijasz gwiezdny pył.
Na swoją bacz nieskazitelność,
Choć ona z ciebie czyni łup.
Lecz zanim strzelcy cię ustrzelą,
Ty sobie z nich niewiele rób.
Nie tobie myśleć o miernocie,
Nad bagnem swój pochylać łeb.
Nad snem twym w diamentowej grocie
Czuwa świetlistość siedmiu nieb.
Głos twego biegu niosą skały
I jest jak tętent armii stu.
Ożywia głazy posiwiałe
Spod bród oszronionego mchu.
Zbudzisz rycerzy z dawnych baśni,
Głosów w pieczarach zadrży gwar,
Światło źrenice im rozjaśni,
Ruszą po obiecany skarb.
Może poniosą znowu klęskę,
Może zastygną w głazy znów,
Wszak ty nie łudzisz ich zwycięstwem,
Jesteś marzeniem serc i głów.
Otacza ciebie cześć nieśmiała,
Bez wstydu wykorzystaj ją.
Niejedna w niej ugrzęźnie strzała
Co miała twoją spłynąć krwią.
Jeśli chcesz cel mieć w swoim życiu
Najwyższy, niebotyczny szczyt -
Śmierć staraj spotkać się w ukryciu,
By kości nie zbezcześcił nikt.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):