Tekst piosenki:
Stworzony jesteś na arenę,
Żywiołem twoim tłum i wrzask.
Zapłacisz chętnie każdą cenę
Za scen oślepiający blask.
Podstawisz więc pod ostrą szpadę
W szerokim karku słaby punkt.
I na kolana twój upadek
Radosną wrzawą przyjmie tłum.
Ścigając okiem płachty czerwień,
Zapomnisz czerwień własnej krwi.
Pchnięcie litości rdzeń ci przerwie,
Nim pomnisz, że umierasz ty.
Więc nie bądź pyszny i waleczny,
Przeklnij urodę, siłę, wzrost.
Stań się powolny i niezręczny,
A lepszy ci przypadnie los.
Nie każdy może być buhajem,
Wołem roboczym być nie wstyd.
Pokarmem sławy się nie najesz,
Nie będzie twój jutrzejszy świt.
Pokornie przyjmij swoje jarzmo,
Cokolwiek dadzą z ręki jedz.
Martwi bohaterowie marzną,
Ciebie huczący grzeje piec.
Pamiętaj - umrzeć tam gdzie żyłeś,
Pod miejscem w którym padłeś - zgnić.
Ucz się z bezruchu czerpać siłę,
Płakać bez łez, bezgłośnie wyć.
Nie myśl, że jeszcze rok pożyjesz
A będziesz żył przez wiele lat.
Unikaj Raka, Lwa omijaj,
Panna to twój szczęśliwy znak.
Pojmij, jak kłamać własnej duszy
A wyprowadzisz w pole świat.
Utracisz cześć - ocalisz uszy,
Nie stęchnie w pysku piany płat.
Masz dobrze wiedzieć w każdej chwili,
Co która z twoich robi nóg.
Łeb podniesiony masz pochylić,
Tam gdzie najsłabszy jest twój wróg.
Niech ci zaprzaństwo wejdzie w nawyk,
Ciągnij za sobą fałszu tren.
Wtedy dopiero bez obawy
Na każdą możesz wejść ze scen.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):