House of Wolves - My chemical Romance

Wiem coś o żalu,
Bo mam go wystarczająco dużo na zapas
I dam ci pozwolenie
Bo nie masz modlitwy
Powiedziałem, hej, hej, alleluja
No dalej, śpiewaj na chwałę
Pozwól duchowi się przeniknąć
posiadamy niewinność dla dni. *

Cóż, sądzę, że spalę się w piekle
Wszyscy, spalcie dom
powiedz, to co chcę powiedzieć
Powiedz mi, że jestem aniołem
Zabierz to do mojego grobu
Powiedz mi, że jestem złym człowiekiem
Kopnij mnie jak przybłęde
Powiedz mi, że jestem aniołem
Zabierz to do mojego grobu

Cóż, kreślę kółka dookoła karetki
Jakby nigdy cię to nie obchodziło
więc przyprowadź chłopców z chóru dookoła
To komplement, przysięgam
Powiedziałem, proch w proch, wszyscy się obracamy
Chcę słyszeć jak śpiewasz na chwałę
Powiedziałem, proch w proch, wszyscy się obracamy
Bez niewinności dla dni/

Cóż, sądzę, że spalę się w piekle
Wszyscy, spalcie dom
powiedz, to co chcę powiedzieć
Powiedz mi, że jestem aniołem
Zabierz to do mojego grobu
Powiedz mi, że jestem złym człowiekiem
Kopnij mnie jak przybłędę
Powiedz mi, że jestem aniołem
Zabierz to do mojego grobu

Lepiej chodź jak diabeł
Bo oni nigdy ciebie nie zostawią

Lepiej ukryj się w zaułku
Bo oni nigdy nie znajdą ci domu

Kiedy krew spływa po ścianach
Widzisz, jak się skradam holem

Byłem złym sukinsynem
Powiedź siostrze, że kolejnym/ inny

Cóż, powinienem powiedzieć, co chcę powiedzieć
Powiedz mi, że jestem aniołem
Zabierz to do mojego grobu
Powiedz mi, że jestem złym człowiekiem
Kopnij mnie jak przybłędę
Powiedz mi, że jestem aniołem
Zabierz to do mojego grobu

Powiedz mi, że jestem złym człowiekiem, złym człowiekiem... człowiekiem [x4]

*albo w sensie, że długo, na zawsze