Fotoz Muz - Bang-Bang

Za każdym razem, gdy coś w co mocno wierzyłem okazuje się chuja warte
zawsze wtedy, gdy wychodzi jaki jestem naiwny
coś we mnie umiera
to wiara, to nadzieja, umierają marzenia, przekonania o dobroci
a tak mało mi trzeba
chciałbym być bezpieczny
i po prostu się nie bać

Kiedyś byłem lepszy, bo żyłem w niewiedzy
nie wiedziałem kim jesteś, a chciałem w nas wierzyć
i to nie jedna, dwie, trzy sytuacje koledzy
koleżanki bądźmy szczerzy, to się notorycznie pieprzy
ilu przyjaciół za pół grosza
w mojej bani uzbierani to ohydny osad
skąd w moich plecach kosa?
krwi rzeka po plecach ścieka, stoję tu tylko sam
chyba mam płuco przebite
bo powoli tracę oddech
chcesz skurwysynu to dobij mnie
niech już do końca zwątpię
doświadczeń ciężar zwycięża, oducza poświęcać
pomóż komuś a gdy nie pomożesz znowu to spieprzaj
ciężko takie rzeczy znosić dla mnie to jak pocisk (morderca)
bang-bang, otwarta rana serca

Bang-bang, słyszę ten okropny dźwięk
bang-bang, czuję ten stokrotny lęk
bang-bang, ten dźwięk w jednej chwili
bang, postrzelili mnie (czemu?)

Padam na kolana
ręce kieruję do nieba
krew moje oczy zalewa
umieram…
opadam z sił
oczy kieruję ku niebu
jednak będę żył
czemu?

Tak tak, co mnie nie zabije – wzmocni
ja, bo jak inaczej?
ale odwagi nam brak byśmy byli dobrzy
chyba że dobrzy ściemniacze
ile razy sam mierzyłem do was z pistoletu
a to często były zresztą kurwy z charakteru
ale jak ja często bang-bang w niewinne osoby
tylko dlatego że przez inną zostałem zraniony
już nie mogę, serce mi pęka
jak tak pamięcią sięgam ale ze mnie menda
żaden ogień nie spali wspomnień, ja pamiętam
rozkładam ręce, to nie baj, z bólu klękam
wokół leżą na mnie świstają obok pociski
sam nie zatrzymam ich, bang-bang (egoiści)
bang-bang, dostałem w ramię (gińcie szmaty)
bang-bang, zabijamy się nawzajem

Bang-bang, słyszysz ten okropny dźwięk
bang-bang, czujesz ten stokrotny lęk
bang-bang, ten dźwięk w jednej chwili
bang, postrzelili cię (czemu?)

Padasz na kolana
ręce kierujesz do nieba
krew twoje oczy zalewa
umierasz…
opadasz z sił
oczy kierujesz ku niebu
jednak będziesz żył
czemu?