[Refren: Gwen Stefani]
Zostać tutaj
Nawet gdy odeszłam
Gdy zamykam oczy
Przez upływający czas
Królowie nigdy nie giną
[Zwrotka 1: Eminem]
Słyszę bębniącego perkusistę
I trąbki, ktoś próbuje kogoś wywołać, wiem, że coś nadchodzi
Lecz uciekam od tego, aby stać na szczycie
I runąć, w jaki sposób to nie było tym, czym myślałem,
Czy było zbyt piękne, aby być prawdziwe?
Mieć nic, zgarnąć wszystko ale zbyt dużo tego
Później stracić to znów, czy połknąłem halucynogeny, bo jeśli nie, to gdzie to zniknęło?
Bo siedzę w norze Lucyfera przy kotle
Decydując się na grzech
Nawet jeśli to znaczy, że sprzedaję swą duszę, aby tylko być znów niekwestionowanym
Zrobić cokolwiek muszę by wygrać
Bo mam tą pieprzoną chmurę wokół głowy
Koronę wokół niej, ciernie na niej, pęknięcia w niej, ale wy kretyni nie myśleliście, że wrócę, co nie?
Co z tym, że jakoś wróciłem na przegraną pozycję
Ale nieważne jak głośno szczekam ten sport jest czymś, na co nigdy nie robiłem hau hau!
Narzekam na grę, krzyczę i się dąsam, to jest miłość-nienawiść
Ale stwierdziłem, że mogę przenieść górę wątpliwości
Nawet kiedy mnie suki liczycie i wydaje się być prawie przegrany,
Jedyny raz kiedy byłem gdzieś to jazda przez miasto moim miejscem pobytu w wątpliwości, bo
Byłem zagubiony próbując myśleć o tym, co zrobiłem, aby dojść tutaj, ale nie jestem tchórzem
Muszę wstać, dać z siebie wszystko lub odpuścić,
Napluć, nasrać, nadepnąć, ale dalej szedł,
Staram się być zawzięty, ale wydaje mi się, że źle spałem,
Bo przesuwasz się do następnego, ale czy szacunek odszedł,
Bo ktoś powiedział mi, że
(Królowie nigdy nie giną)
[Zwrotka 2: Eminem]
Nie wciskaj mi tej smutnej historyjki, nie przekonuj przekonanych,
Nigdy nie musisz sięgać do ognia, aby głęboko się dokopać
Nikt nigdy nie dał mi w życiu gówna ani nawet ulotki
Nie wziąłby nawet gówna pod rozwagę
Zniszczyć każdego na drodze
Myślę, że wiem dlaczego wielu raperów wchodzi w te kawałki i stara się pokazać ze mną na ścieżce dźwiękowej
Ale to musiałoby być pierdolnięcie żeby wysłać mnie na emeryturę
Powiedz tym nowym wykonawcom że królowie nigdy nie giną
Wiem że gówno się w tych czasach zmienia, pieprzyć stronę na Twitterze, czy właśnie powiedziała że zostałem przyćmiony?
Czemu jestem połączony z internetem, to doprowadza mnie do szału, dostaję się na przednie siedzenie próbując ogarnąć co jest dziś na czasie, ale nie jestem tym, który ma się dostosować,
Ale jak dni mijają w tym syfie
I opinie się huśtają, słyszę ich mówiących
Jeśli pozostanę pasjonatem może będę mógł wyreżyserować cudowny powrót tak jakbym odszedł,
Ale krytycy mówią tak dużo na Renegade
Ktoś w końcu zburzy mój spokój,
Znowu idę na scenę i czuję się jak w klatce,
Tak chcą, aby mistrz upadł,
Ciągle zastanawiam się, dlaczego śmieję się z nich, bo dlaczego nie możemy z nimi wszystkimi wygrać,
Więc pieprzyć co mówią cynicy,
Okaże się, że kiedy jestem przyparty do muru i jestem znowu pod ostrzałem, będę robił co powinienem
Z tą stłumioną złością, bo te wszystkie tabliczki w moim burze
Na podłodze ułożone przy drzwiach
Wszystkie będą tylko metaforami szans na mnie znów wracającego,
Bo wszystkie osiągnięcia, pochwały, nagrody i trofea nie znaczą już nic, bo jestem dziś tu a jutro mnie nie ma i nie będę
[Refren: Gwen Stefani]
Zostać tutaj
Nawet gdy odeszłam
Gdy zamykam oczy
Przez upływający czas
Królowie nigdy nie giną
[Zwrotka 3: Eminem]
Chcę tego, idę po to,
więc wy skurwiele się nie chowajcie, skończycie jak Riddick Bowe,
Krytycy zostaną w stanie krytycznym, myślicie że wasze gówno jest narkotyczne, wszystko co otrzymacie jest wyjarane,
A ja nie zatrzymam się dopóki nie będę znów na szczycie, całkiem sam i na tronie,
Jak symbol szacunku, hołdujący wiersz lub oda, które mi się należały,
Podrzucany w powietrze przez własne ramię i wyrzucony tak mocno, że złamało mi to obojczyk,
I gdy jest mój czas, aby iść, wciąż nie odchodzę,
Nie zatrzymuję się dla nikogo, nie wiem, ale powiedziano mi, że przeszkoda, która blokuje ci drogę, przewróć ją, czas iść po ten garnek złota, bo
[Przejście: Eminem]
Mówią, że królowie nie umierają,
Zapytaj Jam Master Jay'a,
Po prostu rozwijają skrzydła i latają,
Więc ręce do góry, sięgają do nieba,
Próbują zatrzymać i przedłużać te chwile,
Bo w mgnieniu oka
Będzie koniec
[Zwrotka 4: Eminem]
Próbuj zabezpieczyć swoje dziedzictwo jak Shakur,
I upewnić się, że nikt nigdy nie będzie tym, czym byłeś,
Więc zanim opuścisz tę Ziemię,
Chcesz, aby ludzie poczuli furię czystego zła, intelektualny szał,
Diakon słów, geniusz sylab przy pracy,
I myślę, że mylą moją dobroć ze słabością, zabić ich podle,
Przeszedłem z mleka w proszku i owsianki,
Do podrzucania burgerów na grillu dla jakiś groszy,
Od Gilbert's na areny, mów mi Gilbert Arenas, wciąż atrakcyjny dla marzycieli,
Wyprodukowałem to na duży ekran, ale Rocky to wciąż to, co jest motywem,
Khalil przy konsoli, bo produkowanie bitów to dla mnie nie to samo co ich niszczenie,
Lub spełnienie jest dla mnie tym, czym jest zajęcie miejsca,
To jest, że Thirstin' Howl z "Sound Bombing",
Pospolity, podziemny, Diamond D, Outsidaz,
Burczenie w brzuchu, nieznośny głód,
Prze-rymowanie każdego, Bóg dał mi tylko jeden strzał,
Przysięgam, że was nie zawiodę,
Będę w pobliżu na zawsze, zabawiając nawet będąc w piachu,
Nigdy nie usłyszycie, jak mówię, że nie będę,
[Refren: Gwen Stefani]
Zostać tutaj
Nawet gdy odeszłam
Gdy zamykam oczy
Przez upływający czas
Królowie nigdy nie giną
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (6):
Pokaż powiązany komentarz ↓
Jedna z najlepszych od dłuższego czasu.