Emblemat - Wirus (feat. Łysy/CMS)

EMB 2005 parę słów o zarazie, która świat nasz oplata taa
Wirus tego świata zrozumiałeś, zrozumiałeś .. zrozum teraz
EMB, to wirus, wirus

1. Kuba Eł:
Kłamstwo, zdrada, pogarda dla świata,
Trzy wartości diabła, niejedna tu widziana,
Bo niejeden gość się stacza, jak wirus go oblata.
Terroryzm nowa karta, przez ich samych poparta.
Czemu tak się dzieje? Zła interpretacja
Pokoju, życia, światła w ludzkie serca jest wtłaczana,
Chorobą nazywana, a gdzie wiara w lepsze jutro,
Ludzkie dobro i uczciwość?
Zabrali mi ją dawno, miała być jedyną, okazała się jest świnią.
Karmi ją wirus, ssij go! Mój ból jest bólem jednostki.
Weź ty słuchaczu dojrzyj wszystkich tych, co głodują w Etiopii,
Giną z  krzykiem Wolny wirus tego świata,
Żyjcie jak atrapa, która zmienia się jak maska Judasza.
Pomyśl, kurwa brat pomyśl!

Refren:
Wirus! Taaa wirus, wirus, wirus. Wirus! Wirus, wirus, wirus. Wirus tego świata taaa Wirus! Taaataaa

2. Chio:
Mam wiarę [wiarę] i oczy otwarte,
a świat ma zło, dla ludzi pogardę.
Życie nie pieści, życie  nie słodzi.
Wokół ludzie młodzi zapatrzeni na agresję,
Społeczeństwo wywołuje na psach presje,
Recesje, na całym świecie. A wirus choroba, ludzkość zarażona,
Bezskutecznie zapatrzona na ciągłe wydarzenia.
W Iraku nowy wojna, gdzie indziej trzęsie się ziemia.
Co drugi z głodu umiera, psychiczna bariera dla wielu nie do pokonania,
A miał to być świat bez zabijania, gwałtów, kradzieży,
Ale dziś nikt już w to nie wierzy.
Szerokie gro młodzieży wytycza własne szlaki,
Ma swoje plany, a czy będą mu dane?
Tego nie da się stwierdzić.
Finał może być kolorowy, albo szary.
Wirus nigdy nie wybiera ofiary, rozdaje kary jak sędzia w sądzie.
Czy jesteś na lądzie czy na oceanie nigdy nie wiesz co z Tobą się stanie.
Taa.. Taa

Ref:
Wirus! Taaa wirus, wirus, wirus. Wirus! Wirus, wirus, wirus. Wirus tego świata taaaWirus! Taaataaa

3. Łysy:
Narkomani, plaga  Temida i jej waga.
Rządowa zniewaga, kolejny niedomaga.
Nadchodzi zagłada, powaga, bałagan!
Wojny, terroryści, każdy każdego czyści,
Antyglobaliści, anarchiści, trwa zbrojen wyścig.
Co krok rasiści co krok naziści; pełni nienawiści,
Zwierzęcy instynkt, każdy ponad każdym,
Innych los nieważny. Zło zbiera plony,
Genetyk pierdolony tworzy klony.
Zabawa z DNA, płynie plaga z USA.
Na dzień z dnia coraz gorszy jest ten świat,
Świat spada na psy, ryzykowne gry,
Korupcja i pośród tego my.
Dookoła syf, czy i  ty widzisz to cało zło,
Człowiek spada na dno.
Koniec łańcucha, znów cisza głucha
I znowu krzyczysz, nikt ciebie nie słyszy.
Szaleje wojna, polityka spokojna,
Hajs zagarnięty, kłamstwa, przekręty.
Rządowe ściemy, co będzie nie wiemy.
Wie to tylko Bóg, a ty wybierz jedną z dróg i to prędko, nim nadejdzie piekło.
Horror jak mordor, ostry jak porno.

Ref:
Wirus! Taaa wirus, wirus, wirus. Wirus! Wirus, wirus, wirus. Wirus tego świata taaaWirus! Taaataaa