Tekst piosenki:
1. Na parkingu, przed motelem,
wysiadł z Forda nocny gość.
Piłem drinka z przyjacielem,
już mieliśmy prawie dość.
Zaparkował facet Forda –
sympatyczna, miła morda.
Wiele razy już tu był,
z taką małą rudą żył.
„Popatrz” - mówi mój kolega -
„Co sobotę go spostrzegam!”.
Już nadchodzi mała ruda -
będzie kawior, kawcia, wóda!
2. „Pokój ma już zamówiony,
facet musi mieć miliony!
Motel schludny, na uboczu,
zaraz znikną z naszych oczu.”
Jak powiedział, tak się stało,
gość wziął klucze, zniknął z małą.
Popatrzeliśmy na siebie –
ten za chwilę będzie w niebie!
Na parkingu zamieszanie,
w Fordzie zrobił ktoś włamanie.
Jest policja, są świadkowie -
„Czekaj, wyjdę, coś się dowiem!”
Kumpel wrócił rozbawiony -
„straty idą w miliony!”
3. Wóz rozpieprzył mąż tej małej,
lecz to wstęp afery całej.
Gdy sprawdzali straty w Fordzie,
gość o sympatycznej mordzie
okazał się dobrodziejem;
aż do łez się wiara śmieje.
Aż do łez się wiara śmieje.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):
dobrodziej = ksiądz (ksiądz dobrodziej)