Dj Decibel Presents Peter - Jak Pierwszy kielich

Tak jak pierwszy kielich za kolegów ten czas minął,
Nie pamiętam juz wszystkich rajdów ala La Tino
Czuje Się Słabszy,cięższy o sto kilo
Nie Poznaje siebie w lustrze chyba czas upłynął [x2]

Przemęczone ciało,a dopiero na wybiegu
Podstawówka i Gimnazjum beztroskie morza usmiechu
W szkolne lata i w kur** luzu w żyłach
Pierwszy browar i papieros,bójka w szatni i dziewczyna
Zarwane noce i porozbijane lampy
Odjechałem w innym świat
Gdy się zaczął temat trawki
Gówniarz, który czuł że wszystko może
Dobrze że to wszystko było pod rodziców okiem
Spokojnym krokiem dopiero teraz przedtem o to nie dbałem
Pchałem się tam gdzie był melanż
Chciałem by ta zabawa była nocną
Jakbym dalej to ciągnął to marnie widze mój horoskop
Nie mówie niektóre chwile to trofeum
Mam je w głowie jak w albumie
Bo nie ma wstecznego biegu,łza sie kreci w oku gdy tam wracam
Nie wiem kiedy wyrosłem na meżczyznę z chłopaka

ref..

Wtedy inaczej myslałem niz teraz poważnie
Zbierałem hajs by sie najeb** w doborowym klimacie
Uwagi miałem w dupie,byłem najmądrzejszy
Toczyłem wojnę z rodzin o zabranie mojej pensji
Po kieszonkowym gdy sie mama dowiedziała co robie wieczorami
trzy godzinne kazania dostałem reprymendy i długi szlaban
Wtedy pamiętam jak pakowałem pety do plecaka
Uciekłem dwa kilometry od domu po godzinie czasu byłem z powrotem "mamo otwórz"
Śmiać mi sie chce gdy sobie przypomne
Chciałem być niezależny i sam kierować losem
Ciężko poszedł plan, zjarał sie cały nie leże w rynsztoku dzięki kontroli mamy
Nie Stoczyłem Się chociaż zawiodłem swego KASU
Dzieki niej pisze teksty a nie gonie za działką

ref..