Tekst piosenki:
jestem jako jedyny, wierzę w magię imion
ja - jeden na milion, milion zamieniam w bilon
hejtujesz, a ja wciąż upijam się tequilom
kolejny melanż na przekór tym skurwysynom
jedna rada dla was, raczej nie prowokuj
bo będę jak prorok zapomnisz co to spokój
a więc z (woku) jadę, rymami nawalam
strzelam jak karabin, niszczę zawsze od zaraz
jeśli chodzi o kobietę trzymaj się z daleka
jeden dotyk, spojrzenie i przegrywasz przetarg
tak to jestem ja wiem, że jaram twe serce
tak jak często siedzę w studiu przy dobrym skręcie
codziennie ci którym tak jaram się wszędzie
nie prowokuj mnie a na pewno dobrze będzie
jak wchodzę przed majk, ja czuję (...) w ręce
jeden strzał i leżysz, to było przegięcie
synu nie prowokuj, bo wkurwia mnie co wokół
rapsy moich bloków, bloki walczą dziś o skopuj
jeżeli mnie nie znasz to kurwa nie gadaj nic
jedyne czego chcę to tu spokojnie żyć
nie chcę słuchać wyzwań i nie chcę słuchać wyzwisk
chcę słuchać bitów które zagłuszą pizdy
nigdy nie lubiałem skrótów i łatwizny
a dowodem na to są moje liczne blizny
nie chcesz mi uwierzyć, nie nie chcesz się przekonać
ja tu zapierdalam z tekstem, że mnie 'nie dogoniat'
zamiast prowokować lepiej zacznij słuchać donia
dorosłem tu z rapem chociaż czuję w sercu gnoja
i (...) te szesnastki które palą prowokacje
chcesz poznać życie, masz tu jego narrację
świat krytyki, plotek każdy martwi się o forsę
kurwa takich jak ty zapijamy bolsem
powstałem z mroku, wzrokiem nie przeniknionym wybacz
jak mówił tezet ja to aryman, wybacz
nie prowokuj, nie stój z boku, no bo i po chuj
robić sztuczny tłok w tym życia natłoku
padam, nieprzemożone szlaki i chamstwo
jak bardzo może sprowokować nas ludzi garstka
jak bardzo szlachta spoufalić może się z mieszczuchem
na tyle ile może, bo ja też nie jestem super
człowiek to człowiek i większego podziału nie ma
podział wtedy, gdy ty siedzisz, a mnie dopada trema
czasem wena kto wtedy wyżej stoi
kto pracuje głową a kto łopatą kopie rowy
kto się spierdoli za hajs a kto zostanie widzem
kto posprzedaje rodzinę a kto za nią odda życie
i na co wam te prowokacje, publiczne kpiny
kiedy ja będę na szczycie ty wypatruj swej mogiły
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):