Deuce - Till I Drop ft. Truth, Gadget & Veze Skante

*początek*
Ci idioci już nigdy nie zarapują,
Taa, odepchniemy was wszystkich, skurwysyni,
To nie koniec dopóki się nie skończy, stary,
Zemsta jest jak skurwysyn, czyż nie?

*refren*
Kochajcie mnie lub nienawidźcie, ale nie skończę dopóki nie będę na szczycie,
Krzyczę 'pieprzyć świat' jak Tupac,
Powiedź moje imię, a możesz dostać kulkę,
To Nine Lives, skurwysynu, póki żyję,
Kiedy naciskam spust, pistolet wystrzeliwuje,
Zostawiamy wasze ciała odrysowane kredą,
Skoro już coś mówisz, lepiej to zrób,
Bo to Nine Lives, skurwysynu, póki żyję.

Veze Skante:
Yeeah,
Nazywają mnie Scante Bigante,
Okej, przeładowuję,
Narkotyki sprawiły, że strzelam salwami,
Wow, ten kłamca sprawił, że jestem najebany,
Złap owację na stojąco,
Klaskajcie póki możecie,
Tatuś podwyższył temperaturę,
Ktoś zostawił otwarty piekarnik?
Suko, nie żartuj sobie,
Jesteśmy gorętsi niż płomienie słońca,
Jesteśmy tak świetni, że nawet nie potrzebujemy wybiegu,
Blunty pełne marihuany,
Będę palić póki płuca pozwolą,
Muszą, muszą mi zapłacić,
Teraz, kurwa, kiedyś,
Bloki kredy i pełno nienawiści,
Zostaję z większą ilością spluw niż mają te skurwysyni,
Truth dzwoni do Deuce'a 'stary, co mam robić'
Zobacz- zaciskają się pętle,
Nikt nie będzie mi mówić, co mam robić,
Nastawiam, celuję i strzelam,
HU, WIDZĘ WAS,
Nie, widzę świat, który was uratował,
Chodzi mi tylko o banknoty,
Będę pakował pieniądze z narkotyków
Na mojej małej posiadówie,
Dajcie mi kilogram dragów i rozpychacz

*refren*

Gadget:
Możesz mnie kochać, możesz mnie nienawidzić,
Mam na to wyjebane,
Co, próbujesz się ze mną umawiać?
Podjudzasz mnie obydwoma sposobami,
Cokolwiek sobie myślisz, nie powstrzymasz tej super gwiazdy,
Ten świat jest mój, by go gwałcić,
Pieprzyć jak głupie groupies (1),
Mój rozmiar kondomu to magnum extra-duży,
Ale wolałbym to zrobić na ostro,
Te cipki, rapujące pedały, jebane bękarty
naprawdę mnie podniecają,
Mam zamiar się do nich dobrać,
Stary, mój kutas twardnieje,
Pieprzmy ich wszystkich,
Udowodnię to, zupełnie, jakby to była moja praca,
Bo jeśli jest,
Wsadzam nos w nie swoje sprawy żeby ją przelecieć,
Kiedy łaskoczę łechtaczkę delikatnie w nią wchodząc,
Nabieram wszystkich, jestem niestały,
Może nawet romantyczny,
Ale mój kutas szybko zmienia bieg i posuwa ją ostro,
Jestem chorym i popapranym skurwysynem,
Bez urazy mamo,
Ale urodziłaś dzieciaka o wiele gorszego niż Bin Laden czy Saddam,
Uporczywy, sadystyczny morderca gotowy na uni-bomby (2),
Gadget, jeśli te pedały chcą sprzeczki,
Powiedź im, że mają zaczynać.

*refren*

Deuce:
Rozsiewam nienawiść w każdym miejscu gdzie rapuję,
Rozrywam wszystko, co zbudowałeś,
Już znalazłem swoją niszę,
Wy, kapusie, nigdy mnie nie powstrzymacie,
To jest to,
Słyszę mój głos, dziwko,
Wszyscy wiedzą, że jestem niepowstrzymany,
Cholera, to powód, dla którego te białe dzieciaki to kupują,
Nie ma już więcej UNDEAD, tylko NINELIVES,
Niech ten punk zmyka do domu na emeryturkę z mamusią,
Bo jest już za późno żeby powstrzymać to, co zacząłem,
Boli, kiedy rozrywam tych ćwoków,
Jeśli nie umiesz grać w tę grę, kurwo, lepiej się wycofaj,
Nigdy już nie będziecie sławni,
Ani ty, ani twoja żałosna kapela,
Zobacz na tych pedałów, pokonuję ich tylko ruchem długopisu,
Mogłem cię pobić,
Ale zamiast tego zaliczyłem twoją dziwkę i napisałem tę piosenkę,
Jak powiedziałem w "Story of a snitch" (3),
Nie jesteśmy przyjaciółmi,
Prawie przeleciałem nad kukułczym gniazdem,
Musiałem zrzucić to brzemię z pleców,
Próbowałeś wepchnąć mnie w przepaść,
ale mam DZIEWIĘĆ ŻYĆ, nie umrę.

*refren*





(1) groupies- młode kobiety uprawiające seks z członkami zespołów
(2) uni-bomb - energetyk, połączenie Red Bulla z Uni Verą
(3) "Story of a snitch" - piosenka Deuce'a, w której śpiewa o J-Dog'u