Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Borixon
Popularne teksty
18. Xavi - La Diabla
Borixon - Piękność
Piękność
Tekst dodał(a): QBARabbit
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): W1Z4RD
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): W1Z4RD
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
"Kiedyś nie pisałem takich tekstów, byłem pusty jak bęben Beatlesów
Chciałem błysnąć ale nie znałem wejścia, zwykły małolat z przedmieścia
Mój koleżka miał babkę ze stanów, ja nie znałem smaku bananów
Gnębiło mnie kilku przegranych baranów, w szkolnej ławce siedziałem sam
Nie miałem łatwo, ale nie było źle tu, wtedy wszyscy z kartkami do sklepu
Stali od świtu do zmierzchu, szara była Polska z wierzchu
Zakochałem się w pięknej dziewczynie, nie miałem szans nawet na jeden uśmiech
Od niej, i tak mi mijały tygodnie
Nawet jakbym zdobył markowe spodnie, to i tak nie byłoby dobrze
Potem zaszła z kimś w ciążę, to był mój pierwszy pogrzeb
Moja matka już nie miała siły, ojciec z dziadkiem to były świry
Sporo tutaj wypili i tak jej życie umilił
Potem już było coraz lepiej, brało się szamkę na zeszyt w sklepie
Tak robiła tu większość, Polsko aleś ty piękność
Dla niektórych to tylko smuty, bo nie łatwo wejść w stare buty
Lepiej jechać na skróty, nie opiszę tego w dwie minuty
Nie potrzeba tutaj refrenów, to nie jest banger dla PLN'ów
To opis ludzkich problemów, za które nie ma tantiemów
Zanim tutaj sięgnąłem celu, żyłem u boku wielu pozerów
Piękne uroki PRL'u, wychowały jedynie dobrych gangsterów
Teraz piszę dużo takich tekstów, jestem pełny i nie mam kompleksów
Mogę się przebić, znam wszystkie wejścia, zwykły małolat z przedmieścia
Kiedy zechcę lecę do stanów, niezbyt lubię już smak bananów
Po tamtych baranach nie ma już śladów, w pierwszej klasie nie latam sam
Nie jest tu łatwo ale nie jest też źle tu, od tego czasu duża sieć sklepów
Praży od świtu do zmierzchu, piękna jesteś Polsko z wierzchu
Ożeniłem się ze śliczną dziewczyną, nie było szans nawet na jeden zawód
Od niej, i tak mi mijają tygodnie
Jak nie miałem dla niej na markowe spodnie, to i tak było tu dobrze
Potem zaszła tu w ciążę, więc lepiej już być nie może
Moja matka ma dużo siły, nosi kwiaty im na mogiłę
Nie wiem ile wypili, ale życia jej nie umilił
I choć teraz jest coraz lepiej, wielu bierze tu szame w krechę
Nadal nie jest to mniejszość, Polsko, aleś ty piękność
Dla niektórych to tylko smuty, nie łatwo wjechać w cudze buty
Lepiej uderzyć na skróty, nie opiszę tego w dwie minuty
Nie potrzeba tutaj refrenów, to nie jest banger dla PLN'ów
To opis ludzkich problemów, za które nie ma tantiemów
Zanim tutaj sięgnąłem celu, żyłem u boku wielu pozerów
Piękne uroki PRL'u, wychowały jeszcze dobrych raperów."
Chciałem błysnąć ale nie znałem wejścia, zwykły małolat z przedmieścia
Mój koleżka miał babkę ze stanów, ja nie znałem smaku bananów
Gnębiło mnie kilku przegranych baranów, w szkolnej ławce siedziałem sam
Nie miałem łatwo, ale nie było źle tu, wtedy wszyscy z kartkami do sklepu
Stali od świtu do zmierzchu, szara była Polska z wierzchu
Zakochałem się w pięknej dziewczynie, nie miałem szans nawet na jeden uśmiech
Od niej, i tak mi mijały tygodnie
Nawet jakbym zdobył markowe spodnie, to i tak nie byłoby dobrze
Potem zaszła z kimś w ciążę, to był mój pierwszy pogrzeb
Moja matka już nie miała siły, ojciec z dziadkiem to były świry
Sporo tutaj wypili i tak jej życie umilił
Potem już było coraz lepiej, brało się szamkę na zeszyt w sklepie
Tak robiła tu większość, Polsko aleś ty piękność
Dla niektórych to tylko smuty, bo nie łatwo wejść w stare buty
Lepiej jechać na skróty, nie opiszę tego w dwie minuty
Nie potrzeba tutaj refrenów, to nie jest banger dla PLN'ów
To opis ludzkich problemów, za które nie ma tantiemów
Zanim tutaj sięgnąłem celu, żyłem u boku wielu pozerów
Piękne uroki PRL'u, wychowały jedynie dobrych gangsterów
Teraz piszę dużo takich tekstów, jestem pełny i nie mam kompleksów
Mogę się przebić, znam wszystkie wejścia, zwykły małolat z przedmieścia
Kiedy zechcę lecę do stanów, niezbyt lubię już smak bananów
Po tamtych baranach nie ma już śladów, w pierwszej klasie nie latam sam
Nie jest tu łatwo ale nie jest też źle tu, od tego czasu duża sieć sklepów
Praży od świtu do zmierzchu, piękna jesteś Polsko z wierzchu
Ożeniłem się ze śliczną dziewczyną, nie było szans nawet na jeden zawód
Od niej, i tak mi mijają tygodnie
Jak nie miałem dla niej na markowe spodnie, to i tak było tu dobrze
Potem zaszła tu w ciążę, więc lepiej już być nie może
Moja matka ma dużo siły, nosi kwiaty im na mogiłę
Nie wiem ile wypili, ale życia jej nie umilił
I choć teraz jest coraz lepiej, wielu bierze tu szame w krechę
Nadal nie jest to mniejszość, Polsko, aleś ty piękność
Dla niektórych to tylko smuty, nie łatwo wjechać w cudze buty
Lepiej uderzyć na skróty, nie opiszę tego w dwie minuty
Nie potrzeba tutaj refrenów, to nie jest banger dla PLN'ów
To opis ludzkich problemów, za które nie ma tantiemów
Zanim tutaj sięgnąłem celu, żyłem u boku wielu pozerów
Piękne uroki PRL'u, wychowały jeszcze dobrych raperów."
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenie[Zwrotka 1]
Once I did not write such texts, I was as empty as a drum Beatles
I wanted to flash but did not know the input, an ordinary youngster of the suburbs
My buddy had a grandmother from the states, I do not know the taste of bananas
Troubled me a few lost sheep in the school bench I sat alone
I was not easy, but it was not bad here, then all of the pages to store
Steel from dawn to dusk, gray Poland was the top
I fell in love with a beautiful girl, I had no chance even for a smile
From her, and so I went weeks
Even if I won designer trousers, it still would not be good
Then she became pregnant with someone, it was my first funeral
My mother no longer had the strength, the father of the grandfather they were freaks
Here they drank a lot and so her life umilił
Then it was getting better, it took a szamkę on notebook store
So did most here, but you are Polish beauty
For some it's just Troubles, because they do not readily enter the old shoes
It is better to take a shortcut, I do not describe it in two minutes
[Refren]
No need here choruses, it's not a banger for PLN'ów
This description of human problems, for which no royalties
Before I reached here for, I lived alongside many posers
Beautiful charms PRL'u, brought up only good gangsters
[Zwrotka 2]
Now I'm writing a lot of these texts, I'm full and I have no complexes
Can I get through, I know all the inputs, plain stripling from the suburbs
When I want to fly to the states, not like the taste of bananas already
After those piggyback there is no trace, in the first class I fly alone
It is not easy but it is not bad here, since then a large network of stores
Roasted from dawn to dusk, beautiful you are with top Polish
Married with a beautiful girl, there was no chance even for a profession
From her, and so I go by weeks
As I had her for branded pants, and it was so good here
Then she became pregnant here, so you'd better be not
My mother has a lot of strength, bears flowers on the grave
I do not know how much they drank, but life did not umilił
And although now it is getting better, many shamans take here in Krech
It is still a minority, Polish, but you are beauty
For some it's just Troubles, not easy to enter into other people's shoes
Better hit the shortcuts will not describe it in two minutes
[Refren]
No need here choruses, it's not a banger for PLN'ów
This description of human problems, for which no royalties
Before I reached here for, I lived alongside many posers
Beautiful charms PRL'u, have raised more good rappers
Once I did not write such texts, I was as empty as a drum Beatles
I wanted to flash but did not know the input, an ordinary youngster of the suburbs
My buddy had a grandmother from the states, I do not know the taste of bananas
Troubled me a few lost sheep in the school bench I sat alone
I was not easy, but it was not bad here, then all of the pages to store
Steel from dawn to dusk, gray Poland was the top
I fell in love with a beautiful girl, I had no chance even for a smile
From her, and so I went weeks
Even if I won designer trousers, it still would not be good
Then she became pregnant with someone, it was my first funeral
My mother no longer had the strength, the father of the grandfather they were freaks
Here they drank a lot and so her life umilił
Then it was getting better, it took a szamkę on notebook store
So did most here, but you are Polish beauty
For some it's just Troubles, because they do not readily enter the old shoes
It is better to take a shortcut, I do not describe it in two minutes
[Refren]
No need here choruses, it's not a banger for PLN'ów
This description of human problems, for which no royalties
Before I reached here for, I lived alongside many posers
Beautiful charms PRL'u, brought up only good gangsters
[Zwrotka 2]
Now I'm writing a lot of these texts, I'm full and I have no complexes
Can I get through, I know all the inputs, plain stripling from the suburbs
When I want to fly to the states, not like the taste of bananas already
After those piggyback there is no trace, in the first class I fly alone
It is not easy but it is not bad here, since then a large network of stores
Roasted from dawn to dusk, beautiful you are with top Polish
Married with a beautiful girl, there was no chance even for a profession
From her, and so I go by weeks
As I had her for branded pants, and it was so good here
Then she became pregnant here, so you'd better be not
My mother has a lot of strength, bears flowers on the grave
I do not know how much they drank, but life did not umilił
And although now it is getting better, many shamans take here in Krech
It is still a minority, Polish, but you are beauty
For some it's just Troubles, not easy to enter into other people's shoes
Better hit the shortcuts will not describe it in two minutes
[Refren]
No need here choruses, it's not a banger for PLN'ów
This description of human problems, for which no royalties
Before I reached here for, I lived alongside many posers
Beautiful charms PRL'u, have raised more good rappers
Historia edycji tłumaczenia
| Autor tekstu: |
Borixon Edytuj metrykę |
|---|---|
| Kompozytor: |
PLN.beatz |
| Rok wydania: |
2017 |
| Płyty: |
Koktajl |
Komentarze (0):