Bolis - Tren o Cioci Barbarze( Nie ma Cię, nie ma Cię)

1.Nie ma Cię, nie ma Cię, nie ma już,
rani to, rani to niczym ostry nóż.
Serce płacze, serce płacze wraz z oczami,
bo Twój brak, bo Twój brak smutkiem karmi.

Twojej twarzy, Twojej twarzy nie zobaczę
i Twych oczów i Twych oczów również także.
Bo zamknęły, bo zamknęły się na zawsze,
oczy Twe, oczy Twe na wieczny amen.

2.Głosu Twego, głosu Twego też nie słyszę,
tak jak kiedyś, tak jak dawniej mogłem słyszeć.
Dziś wspominam, dziś wspominam tylko Ciebie,
to niejednym, to niejednym wspomnieniem.

W oczach łzy, w oczach łzy mam żałobne
i powstrzymać i powstrzymać ich nie mogę.
Nie przestają, nie przestają płakać wcale,
płaczą one, płaczą nieumiarkowanie.

3.Bóg Cię zabrał, Bóg Cię zabrał do swych niebios,
lecz twa śmierć, lecz twa śmierć to dla mnie duży cios.
Ale cóż, zrobić cóż takie życie,
każdego z nas, każdego z nas pokryje czarny piach.

Orszak ludzi, orszak ludzi pełnych łzach,
zapłakanych, zapłakanych na pogrzebie.
Nikt nie szczędził, nikt nie szczędził w oczach łez
i tak każdy i tak każdy żegnał Cię.

4.Myślę wciąż, myślę wciąż że to sen,
jednak to, jednak to nie jest sen.
I otrząsnąć i ostrząsnąć ciężko mi,
że nie żyjesz i nie możesz dalej żyć.

Chociaż chciałbym, chociaż chciałbym twoje życie,
wnet przywrócić, wnet przywrócić w modlitwie.
Mogłbym modlić, mogłbym modlić się do Pana,
w dzień i noc, w dzień i noc na kolanach.

5.Gdybym mógł, gdybym mógł mą modlitwą,
uczynić tak, uczynić tak to byłby cud.
A gdybym mógł, a gdybym mógł w taki sposób,
wsród żywych Cię, wśród żywych Cię sprowadzić znów.

Ty widzisz z góry, widzisz z góry smutek mój,
nie pogodzenia, przywyknięcia ciągły trud.
Ach Moja Ciociu, Droga Ciociu ma kochana,
nieba raj, nieba raj Boży poznałaś.

La la la la la la la la la la la
la la la la la la la la la la lal.
La la la la la la la la la la la
la la la la la la la la lalala la.