Big L - Now or never

[Refren:]
Już czas by ruszyć z planem i zdobyć kasę.
I kupić naprawdę fajne rzeczy, które uczynią życie lepszym.
Bez aktów głupoty, kroki muszą być przemyślane.
Jestem gotów na wszystko, mam kokę ziomuś, teraz albo nigdy.

[Zwrotka 1:]
Chadzam przez najbardziej nieprzyjemne okolice z błyskotkami wysadzanymi klejnotami.
Przemykając przez skrzyżowania na których roi się od policjantów.
Zostałem zaprzysiężony/przyrzeczony Harlemowi, prawdziwy towar szefie.
Daje słowo, rozwalimy mikrofony.
Bracia spaliśmy zbyt długo, teraz będzie się działo.
L Corleone już nigdy nie odleci.
Płyty są wiecznie kradzione/na topie.
Lepiej nie zgrywaj przede mną twardziela.
Trzymam mą baretkę naładowaną.
Taki jest przekaz dla moich ludzi na mieście.
Dolnym mieście, śródmieściu, poprzez miasto, i poza nim.
Widzicie mnie często szpanującego , w klubach.
Przy barze kupującego szampany tak jakby były one szczynami/jabolami.
Mój styl jest mocny niczym silny pień.*

[Refren]

[Zwrotka 2:]
Słuchajcie białe śmiecie*.
Gdy jestem zajęty skocznymi kawałkami.
Zarzucam wypasione rapsy tak odjechane, że już mogę liczyć patole.
Trzymam grube zwitki pieniędzy, mam miejscówkę w każdej dzielni.
Lalunie, które są bardzo sexi.
Wysyłam na jacht maryśki*
95 to był piękny rok dla L.
Teraz wróciłem i nadal wszystkie paniusie cieszą się na mój widok.
Cokolwiek napiszę to będzie to niezłe.
Bo jeśli tworzenie hitów jest złe to ja nie chcę być dobry.*
Niemniej jednak, wschód jest miejscem gdzie moja ekipa odpoczywa.
Posiadamy spluwy, które przebijają kamizelki.
Robimy tylko o w czym jesteśmy najlepsi.
I to po trzy dziurawy człowieku.*
Skoro chcesz zgrywać twardziela, przywitaj się z moim małym kolegą.

[Refren x2]

[Zwrotka 3:]
Lubię zrzucać górę gdy jest gorąco.
Lubię barany gdy jest śnieżnie.
Konto w banku jest spasione niczym Joey.
Nie jestem zbyt religijny, nie nazwałbyś mnie świętym.
Czasami me włosy są długie, czasami króciutkie.*
Zapalmy wiesz co.
Łyknijmy pigułkę.
L zostaje by błyszczeć, prezydencką kasiora.
Wszyscy bracia mnie znacie, wbijam na imprezę z pigułami i zaczyna się melanż*
Młodziki uderzają do mnie puszczając oczko gdy kupuję drinki.
I każda dziewczyna z jaką jestem wygląda jak modelka.
Jeśli kiedyś zobaczysz mnie z lalunią musisz wiedzieć, że wygrała właśnie na loterii.*
Przedmieścia są moim domem, miejscem gdzie się szwendam.
Staję sam, L Corleone ma kawałek.
Sprzedając towar między stanami by zgarnąć troszkę pensji.
Tej której pały nie lubią.*
Zabójstwa wymykają się poza żółtą taśmę.
Przybrałem gnaty w celowniki podczerwieni, zamieniam ekipy w zimnych/martwych ziomków.
Jeśli wszyscy jesteście graczami, to ja jestem głównym trenerem.

[Refren x2]

* - miejsca, w których pojawiała się wyjątkowo złożona gra słów.