Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
B.R.O
Popularne teksty
19. Playboys - Król
B.R.O - Nowy rozdział
Nowy rozdział
Tekst dodał(a): Ciasteczowa96
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): Maalinkaa25
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): bewa8811
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Ref. [x2]
To zupełnie nowy rozdział,
zobacz, co mi los dał,
nie mam na to wpływu jakie Tobie karty rozdał.
wiem co dzisiaj można,
i kto naprawdę głos ma,
gdy nie wieje wiatr,
zawsze chwytamy za wiosła.
Wychodzę na prostą,
czas na nowy sezon
Celujemy w kosmos,
gdzie Twój kombinezon.
Nowe horyzonty moje oczy śledzą,
praca jest odpowiedzią,
moi ludzie o tym wiedzą.
Gdzieś za miedzą,
specjaliści popyt zmierzą,
bo zawsze węszą profit,
kiedy wchodzi świeżość.
Kodeks honorowy,
zostaw go rycerzom.
Robię prawdziwy Street Art,
obrysuję ich zwłoki kredą.
Od początku, nie dla sportu,
gracze rapgry znani z podziemia,
nagrywają tu swoich ziomków,
jak w kadrze Francji Karim Benzema.
Chcieliby, żebym wymieniał ich wszystkich,
podał ich nawet z imienia, nie z ksywki,
z mojego punktu widzenia korzyści,
jebać ich zyski.
Niski pułap lotu,
dawni gracze spadli z tronu,
dlatego dziś jestem gotów,
zgarniać więcej własnych plonów.
Sporo mam płaskich tonów,
poczuj smak tej prawdy ziomuś,
nawet Robert Lewandowski,
słucha sobie Karmy w domu.
Ref. [x2]
To zupełnie nowy rozdział,
zobacz, co mi los dał,
nie mam na to wpływu jakie Tobie karty rozdał,
wiem co dzisiaj można,
i kto naprawdę głos ma,
gdy nie wieje wiatr,
zawsze chwytamy za wiosła.
Fałszywi ludzie,
wróżę im porażki zew,
nie podaję graby,
jakby witał się Joachim Löw.
Kto za kim jest,
spięta sekta krwawi wiesz,
depczą mi po piętach,
ale B.R. to nie Achilles
Nawiń też, jak zabić stres,
ich dławi gniew,
nie sparzy mnie,
tych parę lawin, łez,
lub z ich twarzy, krew.
Ochoczy taki,
lecz w oczy nawinie.
Ziomy mówiły mi
"Karabin weź",
to wyluzowuję jak cannabis, wiesz.
Sam nie należę do palaczy,
lecz zawsze ją zamiast dopalaczy weź.
Cena sławy to nie skarb,
pozostawia zawsze brud.
Scena jest jak domek z kart,
czuję się jak Underwood.
Wokół tyle zakrętów,
prawdę jednak zawsze mów.
Nawet, kiedy klaszcze wróg,
po swoje wejdę w paszcze lwu.
Jestem wylewny,
mam przy sobie basen słów
i jeśli z czasem stracę słuch,
to jakbym stracił pracę znów.
Masę słów piszę na kartkach, ziomuś
i nie tracę czasu,
na makulaturze zwróciłbym naturze parę lasów.
Ref. [x2]
To zupełnie nowy rozdział,
zobacz, co mi los dał,
nie mam na to wpływu jakie Tobie karty rozdał,
wiem co dzisiaj można,
i kto naprawdę głos ma,
gdy nie wieje wiatr,
zawsze chwytamy za wiosła.
Ja muszę iść przed siebie
Wiem, wiem, wiem, wiem
Dopóki życie nie sięgnie
Mnie, mnie, mnie, mnie
Nie zahamuję więcej
O nie, nie, nie, nie
Nowy rozdział napiszę znów.
To zupełnie nowy rozdział..
To zupełnie nowy rozdział,
zobacz, co mi los dał,
nie mam na to wpływu jakie Tobie karty rozdał.
wiem co dzisiaj można,
i kto naprawdę głos ma,
gdy nie wieje wiatr,
zawsze chwytamy za wiosła.
Wychodzę na prostą,
czas na nowy sezon
Celujemy w kosmos,
gdzie Twój kombinezon.
Nowe horyzonty moje oczy śledzą,
praca jest odpowiedzią,
moi ludzie o tym wiedzą.
Gdzieś za miedzą,
specjaliści popyt zmierzą,
bo zawsze węszą profit,
kiedy wchodzi świeżość.
Kodeks honorowy,
zostaw go rycerzom.
Robię prawdziwy Street Art,
obrysuję ich zwłoki kredą.
Od początku, nie dla sportu,
gracze rapgry znani z podziemia,
nagrywają tu swoich ziomków,
jak w kadrze Francji Karim Benzema.
Chcieliby, żebym wymieniał ich wszystkich,
podał ich nawet z imienia, nie z ksywki,
z mojego punktu widzenia korzyści,
jebać ich zyski.
Niski pułap lotu,
dawni gracze spadli z tronu,
dlatego dziś jestem gotów,
zgarniać więcej własnych plonów.
Sporo mam płaskich tonów,
poczuj smak tej prawdy ziomuś,
nawet Robert Lewandowski,
słucha sobie Karmy w domu.
Ref. [x2]
To zupełnie nowy rozdział,
zobacz, co mi los dał,
nie mam na to wpływu jakie Tobie karty rozdał,
wiem co dzisiaj można,
i kto naprawdę głos ma,
gdy nie wieje wiatr,
zawsze chwytamy za wiosła.
Fałszywi ludzie,
wróżę im porażki zew,
nie podaję graby,
jakby witał się Joachim Löw.
Kto za kim jest,
spięta sekta krwawi wiesz,
depczą mi po piętach,
ale B.R. to nie Achilles
Nawiń też, jak zabić stres,
ich dławi gniew,
nie sparzy mnie,
tych parę lawin, łez,
lub z ich twarzy, krew.
Ochoczy taki,
lecz w oczy nawinie.
Ziomy mówiły mi
"Karabin weź",
to wyluzowuję jak cannabis, wiesz.
Sam nie należę do palaczy,
lecz zawsze ją zamiast dopalaczy weź.
Cena sławy to nie skarb,
pozostawia zawsze brud.
Scena jest jak domek z kart,
czuję się jak Underwood.
Wokół tyle zakrętów,
prawdę jednak zawsze mów.
Nawet, kiedy klaszcze wróg,
po swoje wejdę w paszcze lwu.
Jestem wylewny,
mam przy sobie basen słów
i jeśli z czasem stracę słuch,
to jakbym stracił pracę znów.
Masę słów piszę na kartkach, ziomuś
i nie tracę czasu,
na makulaturze zwróciłbym naturze parę lasów.
Ref. [x2]
To zupełnie nowy rozdział,
zobacz, co mi los dał,
nie mam na to wpływu jakie Tobie karty rozdał,
wiem co dzisiaj można,
i kto naprawdę głos ma,
gdy nie wieje wiatr,
zawsze chwytamy za wiosła.
Ja muszę iść przed siebie
Wiem, wiem, wiem, wiem
Dopóki życie nie sięgnie
Mnie, mnie, mnie, mnie
Nie zahamuję więcej
O nie, nie, nie, nie
Nowy rozdział napiszę znów.
To zupełnie nowy rozdział..
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieRef. [2x]
This is a whole new chapter,
Look, what fate gave me,
I have no influence on it, what cards you give out to you,
I know what you can today,
And who really voice have,
When the wind doesn't blow,
Always we grab the oars.
1.
I'm going straight,
Time for a new season,
We aim into space,
Where's your suit,
New horizons my eyes follow,
Work is the answer,
My men know about this.
Somewhere behind sykes,
Specialists demand will measure,
Because always been sniffing profit,
When he walks freshness.
Code of honor,
Leave him knights.
I'm doing real Street Art,
I outline their corpses chalk,
From the beginning, not for sport,
Players 'rapgry' known from underground,
They record here my homeboys,
Like in the frame France Karim Benzem.
They would like to, that I exchange them all,
Given them even by name, not by nickname,
From my point of view benefit,
Fuck them profit.
Low ceiling flight,
Former players they've fallen from the throne,
Because today I'm ready to,
Raking more personal harvest.
I have a lot of flat tones,
Feel the taste that truth dude,
Even Robert Lewandowski,
Listen to 'Karma' at home.
Ref. [2x]
This is a whole new chapter,
Look, what fate gave me,
I have no influence on it, what cards you give out to you,
I know what you can today,
And who really voice have,
When the wind doesn't blow,
Always we grab the oars.
False people,
Fortune teller them defeat call,
I don't give a hornbeam,
In a way to greet Joachim Löw.
Who in suport of who is,
the sect fastened together is bleeding you know,
they're hard on my heels,
but B.R. it is not Achilles.
Also roll up, how to kill the stress,
They're anger choking,
He won't burn me,
Of the ones a few avalanches, of tears,
Or from their face, blood.
Willing so,
Out into eyes will roll up.
Dudes told me
"Hold the rifle",
it chill out as cannabis, you know.
Alone I don't belong to smokers,
But always instead of accelerators hold it.
A price of the fame isn't treasure,
He'll always leave dirt.
The stage is like the house of cards,
I am feeling as Underwood.
Around so much bends,
However always tell the truth.
Even when an enemy is clapping,
After one's I will enter jaws for lion.
I am effusive,
I have a swimming pool of words on me
And if with time I will lose my hearing,
It as if I lost a job then again.
I am writing mass of words on sheets, dude
And I am not wasting time,
On the trash I would return the pair of forests to the nature.
Ref. [2x]
This is a whole new chapter,
Look, what fate gave me,
I have no influence on it, what cards you give out to you,
I know what you can today,
And who really voice have,
When the wind doesn't blow,
Always we grab the oars.
I must walk straight ahead
I know, I know, I know, I know
Until the life won't reach
For me, me, me, me
I won't brake more
About no, no, no, not
I will write the new chapter then again.
It's a brand new chapter..
This is a whole new chapter,
Look, what fate gave me,
I have no influence on it, what cards you give out to you,
I know what you can today,
And who really voice have,
When the wind doesn't blow,
Always we grab the oars.
1.
I'm going straight,
Time for a new season,
We aim into space,
Where's your suit,
New horizons my eyes follow,
Work is the answer,
My men know about this.
Somewhere behind sykes,
Specialists demand will measure,
Because always been sniffing profit,
When he walks freshness.
Code of honor,
Leave him knights.
I'm doing real Street Art,
I outline their corpses chalk,
From the beginning, not for sport,
Players 'rapgry' known from underground,
They record here my homeboys,
Like in the frame France Karim Benzem.
They would like to, that I exchange them all,
Given them even by name, not by nickname,
From my point of view benefit,
Fuck them profit.
Low ceiling flight,
Former players they've fallen from the throne,
Because today I'm ready to,
Raking more personal harvest.
I have a lot of flat tones,
Feel the taste that truth dude,
Even Robert Lewandowski,
Listen to 'Karma' at home.
Ref. [2x]
This is a whole new chapter,
Look, what fate gave me,
I have no influence on it, what cards you give out to you,
I know what you can today,
And who really voice have,
When the wind doesn't blow,
Always we grab the oars.
False people,
Fortune teller them defeat call,
I don't give a hornbeam,
In a way to greet Joachim Löw.
Who in suport of who is,
the sect fastened together is bleeding you know,
they're hard on my heels,
but B.R. it is not Achilles.
Also roll up, how to kill the stress,
They're anger choking,
He won't burn me,
Of the ones a few avalanches, of tears,
Or from their face, blood.
Willing so,
Out into eyes will roll up.
Dudes told me
"Hold the rifle",
it chill out as cannabis, you know.
Alone I don't belong to smokers,
But always instead of accelerators hold it.
A price of the fame isn't treasure,
He'll always leave dirt.
The stage is like the house of cards,
I am feeling as Underwood.
Around so much bends,
However always tell the truth.
Even when an enemy is clapping,
After one's I will enter jaws for lion.
I am effusive,
I have a swimming pool of words on me
And if with time I will lose my hearing,
It as if I lost a job then again.
I am writing mass of words on sheets, dude
And I am not wasting time,
On the trash I would return the pair of forests to the nature.
Ref. [2x]
This is a whole new chapter,
Look, what fate gave me,
I have no influence on it, what cards you give out to you,
I know what you can today,
And who really voice have,
When the wind doesn't blow,
Always we grab the oars.
I must walk straight ahead
I know, I know, I know, I know
Until the life won't reach
For me, me, me, me
I won't brake more
About no, no, no, not
I will write the new chapter then again.
It's a brand new chapter..
Historia edycji tłumaczenia
| Autor tekstu: |
Jakub B.R.O Birecki Edytuj metrykę |
|---|---|
| Kompozytor: |
B.R.O |
| Rok wydania: |
2017 |
| Wykonanie oryginalne: |
B.R.O |
| Płyty: |
B.R.O. - Nowy rozdział (CD, 2017). |
Komentarze (0):