Avicii - Ten More Days

Jeszcze dziesięć dni pod wodą
I już wiem
Dam sobie radę
Za dziesięć dni to się skończy
Mrok się rozproszy
I zobaczę światło

Jestem rozdarty pomiędzy spełnianiem moich najśmielszych marzeń,
by zadowolić bestię we mnie*,
a prawdziwą miłością, wznoszącą mnie wysoko ponad chciwe ręce tchórzy i złodziei

Za dziesięć dni odnajdę swoją drogę
Za dziesięć dni się obudzę
Za dziesięć dni nie będę musiał walczyć
Nie potrzebuję króla przyszłości**
Nie ma żadnej modlitwy, którą mógłbym zaśpiewać
Za dziesięć dni wszystko naprawię***

Widzisz, moje sumienie mnie zdradziło
Lecz skarbie, jestem dość silny
By odeprzeć przypływ
Łóżko drży pode mną
Lecz jakkolwiek trudna jest ta droga
Wiesz, że się podniosę

Jestem rozdarty pomiędzy spełnianiem moich najśmielszych marzeń,
by zadowolić bestię we mnie,
a prawdziwą miłością, wznoszącą mnie wysoko ponad chciwe ręce tchórzy i złodziei

Za dziesięć dni odnajdę swoją drogę
Za dziesięć dni się obudzę
Za dziesięć dni nie będę musiał walczyć
Nie potrzebuję króla przyszłości
Nie ma żadnej modlitwy, którą mógłbym zaśpiewać
Za dziesięć dni wszystko naprawię
______
*Avicii sam określił się jako perfekcjonista, więc być może chodzi właśnie o tę "bestię" perfekcjonizmu - nic, co robi, nigdy nie jest dla niego wystarczająco dobre
** Może chodzić o Boga, na co wskazywałby następny wers
*** "to make something right" -> robić coś właściwie, naprawiać/rozwiązywać (problem)