Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Andrzej Korycki
Popularne teksty
16. Zusje - Balet
Andrzej Korycki - Konie & Dominika Żukowska
Konie & Dominika Żukowska
Tekst dodał(a): Aleksandra0709
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): tlasek27
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
W dół urwiska, gdzie przepaści brzeg, gdzie ziemi skłon i nieba,
swoje konie wciąż na ostry bieg nahajką tnę, popędzam.
Jakby mi powietrza mato - piję wiatr, mgły zimne zjadam,
czuję zagłady zew w zachwycie - i przepadam, i przepadam.
Nie tak szybko, moje konie, opamiętajcie się!
i niech, proszę, nie nagli was bat.
Ach, co za konie los mi zdarzył, jak los kapryśne sam,
i nie dożyć mi dnia, by do dna spełnić pieśń.
Ja swym koniom dam pić, ja wiersz ułożę jak nic,
choć na chwilę, na chwiejnym krańcu skał będę stał.
Zginę i leciutkim pyłkiem zmiecie mnie huragan z dłoni,
i na saniach mnie powiozą po porannym, świeżym puchu.
Wy na krok powolny zmieńcie cwał szalony, moje konie,
niechaj chociaż troszkę później w wiecznym znajdę się przytułku.
Nie tak szybko, moje konie, opamiętajcie się!
Tu nie marznąć na kość, lecz się grzać.
Ach, co za konie los mi zdarzył, jak los kapryśne sam,
i nie stało mi dnia, by do dna spełnić pieśń.
Ja swym koniom dam pić, ja wiersz złożę jak nic,
choć przez chwilę, na chwiejnym krańcu skał, będę stał.
Zdążyliśmy, nie spóźnień, gdy do Boga trzeba w gości.
Czy ja aniołów słyszę chór wyśpiewujący coś fałszywie,
czy to może u sań dzwonek schrypłym płaczem się zanosi,
albo mój do koni krzyk, żeby nie gnaty tak straszliwie?
Nie tak szybko, moje konie, opamiętajcie się!
O cwał błagam was, nie o lot.
Ach, co za konie los mi zdarzył, jako los kapryśne sam,
i nie stało mi dnia, by do dna spełnić pieśń.
Ja swym koniom dam pić, ja wiersz złożę jak nic,
choć przez chwilę, na chwiejnym krańcu skał, będę stał.
swoje konie wciąż na ostry bieg nahajką tnę, popędzam.
Jakby mi powietrza mato - piję wiatr, mgły zimne zjadam,
czuję zagłady zew w zachwycie - i przepadam, i przepadam.
Nie tak szybko, moje konie, opamiętajcie się!
i niech, proszę, nie nagli was bat.
Ach, co za konie los mi zdarzył, jak los kapryśne sam,
i nie dożyć mi dnia, by do dna spełnić pieśń.
Ja swym koniom dam pić, ja wiersz ułożę jak nic,
choć na chwilę, na chwiejnym krańcu skał będę stał.
Zginę i leciutkim pyłkiem zmiecie mnie huragan z dłoni,
i na saniach mnie powiozą po porannym, świeżym puchu.
Wy na krok powolny zmieńcie cwał szalony, moje konie,
niechaj chociaż troszkę później w wiecznym znajdę się przytułku.
Nie tak szybko, moje konie, opamiętajcie się!
Tu nie marznąć na kość, lecz się grzać.
Ach, co za konie los mi zdarzył, jak los kapryśne sam,
i nie stało mi dnia, by do dna spełnić pieśń.
Ja swym koniom dam pić, ja wiersz złożę jak nic,
choć przez chwilę, na chwiejnym krańcu skał, będę stał.
Zdążyliśmy, nie spóźnień, gdy do Boga trzeba w gości.
Czy ja aniołów słyszę chór wyśpiewujący coś fałszywie,
czy to może u sań dzwonek schrypłym płaczem się zanosi,
albo mój do koni krzyk, żeby nie gnaty tak straszliwie?
Nie tak szybko, moje konie, opamiętajcie się!
O cwał błagam was, nie o lot.
Ach, co za konie los mi zdarzył, jako los kapryśne sam,
i nie stało mi dnia, by do dna spełnić pieśń.
Ja swym koniom dam pić, ja wiersz złożę jak nic,
choć przez chwilę, na chwiejnym krańcu skał, będę stał.
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie przez AI:
Pokaż tłumaczenieDown the cliff, where the edge of abyss, where the slope of the earth and the sky,
I relentlessly urge my horses to a sharp gallop with the whip.
As if I were thirsty for air - I drink the wind, I consume the cold mists,
I feel the call of destruction in ecstasy - and I plunge, and I plunge.
Not so fast, my horses, come to your senses!
And please, let the whip not rush you.
Oh, what unpredictable horses fate has given me, like fate itself capricious,
and I may not live to see the day to fulfill my song to the bottom.
I will give my horses a drink, I will compose a verse as if it were nothing,
even if only for a moment, I will stand on the precarious edge of the rocks.
I will perish and the gentle dust will sweep me away from the palm of the hurricane,
and I will be carried on a sleigh through the morning, fresh snow.
You, my horses, change your wild gallop to a slow pace,
so that I may find shelter in eternity at least a little later.
Not so fast, my horses, come to your senses!
Don't freeze to the bone, but warm yourselves.
Oh, what unpredictable horses fate has given me, like fate itself capricious,
and there hasn't been a day for me to fulfill my song to the bottom.
I will give my horses a drink, I will compose a verse as if it were nothing,
even if only for a moment, I will stand on the precarious edge of the rocks.
We made it, no delays, when it is necessary to visit God.
Do I hear a choir of angels singing something falsely,
or is it perhaps the bell on the sleigh announcing itself with a hoarse cry,
or maybe it's my scream to the horses not to gallop so frightfully?
Not so fast, my horses, come to your senses!
I beg you for a pace, not a flight.
Oh, what unpredictable horses fate has given me, like fate itself capricious,
and there hasn't been a single day for me to fulfill my song to the bottom.
I will give my horses a drink, I will compose a verse as if it were nothing,
even if only for a moment, I will stand on the precarious edge of the rocks.
I relentlessly urge my horses to a sharp gallop with the whip.
As if I were thirsty for air - I drink the wind, I consume the cold mists,
I feel the call of destruction in ecstasy - and I plunge, and I plunge.
Not so fast, my horses, come to your senses!
And please, let the whip not rush you.
Oh, what unpredictable horses fate has given me, like fate itself capricious,
and I may not live to see the day to fulfill my song to the bottom.
I will give my horses a drink, I will compose a verse as if it were nothing,
even if only for a moment, I will stand on the precarious edge of the rocks.
I will perish and the gentle dust will sweep me away from the palm of the hurricane,
and I will be carried on a sleigh through the morning, fresh snow.
You, my horses, change your wild gallop to a slow pace,
so that I may find shelter in eternity at least a little later.
Not so fast, my horses, come to your senses!
Don't freeze to the bone, but warm yourselves.
Oh, what unpredictable horses fate has given me, like fate itself capricious,
and there hasn't been a day for me to fulfill my song to the bottom.
I will give my horses a drink, I will compose a verse as if it were nothing,
even if only for a moment, I will stand on the precarious edge of the rocks.
We made it, no delays, when it is necessary to visit God.
Do I hear a choir of angels singing something falsely,
or is it perhaps the bell on the sleigh announcing itself with a hoarse cry,
or maybe it's my scream to the horses not to gallop so frightfully?
Not so fast, my horses, come to your senses!
I beg you for a pace, not a flight.
Oh, what unpredictable horses fate has given me, like fate itself capricious,
and there hasn't been a single day for me to fulfill my song to the bottom.
I will give my horses a drink, I will compose a verse as if it were nothing,
even if only for a moment, I will stand on the precarious edge of the rocks.
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję
Popraw to tłumaczenie
Historia edycji tłumaczenia
| Autor: |
(brak) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):