Alexander Rybak - Kotik

Dawno postanowiłem, że nie zakocham się więcej już nigdy.
I oto pojawiłaś się ty, mój kotku, kotku, kotku, kotku.
Byłem niezależny, a teraz tak nudno bez ciebie.
Serce mi rozrywasz, z moja dusza igrasz.

I nie mam nic przeciwko temu, gdy ludzie smieja sie ze mnie,
Bo warto tylko zasnac, mój zajączku, zajączku, zajączku
Jesteś obok, a skrzydła wyrastają mi z ramion
I nad ziemia latam o jednym marząc.

A może, może być może.
Zerwiemy kajdany snu i razem będziemy na zawsze.
I może miłość pomoże,
W rzeczywistosc przemienic magiczny sen, w którym tylko my dwoje!

Od rana do nocy, nie mogę nie myśleć o tobie,
Klade sie wczesniej spac mój kotku, kotku, kotku, kotku.
By choc na krótka chwile pobyc z toba sam na sam,
Krece sie, próbuje zasnąć, ale budze sie znow.

I niech nie twierdzą, że nigdy nie będziemy razem,
Ze tak bywa tylko we snie moj zajaczku, zajaczku, zajaczku
Ja dla ciebie przeniose gory, osusze morza
Jedno wiem na pewno, tylko o tobie marze.

A może, może być może.
Zerwiemy kajdany snu i razem będziemy na zawsze.
I może miłość pomoże,
W rzeczywistosc przemienic magiczny sen, w którym tylko my dwoje!

I oto pewnego ranka, nie zdazylem otworzyc oczu
A ty stoisz przede mną mój kotku, kotku, kotku.
Od tej pory twojej dloni nie puszczam nigdy
I od tego czasu wiem, ze na próźno nie marze.

A może, może być może.
Zerwiemy kajdany snu i razem będziemy na zawsze.
I może miłość pomoże,
W rzeczywistosc przemienic magiczny sen, w którym tylko my dwoje!

A może, może być może.
Zerwiemy kajdany snu i razem będziemy na zawsze.
I może miłość pomoże,
W rzeczywistosc przemienic magiczny sen, temu kto po uszy zakochany