AdE - Słychać Aplauz! feat. Tony, B.R.O (prod. Manifest)

ADE:

Kiedyś polewali się - dzisiaj muszą cofnąć to,
chcieliby zastąpić mnie - ale dziś robią za tło,
niech gadają że to dno - ale ten tłum kocha mnie,
widzę jak ich nosi gniew - no bo zrozumieli że słychać aplauz.

Znowu lecą rapy tak jak lubię czyli szybkie, zamykanie japy mi nie leży, czy to dziwne?
Zalewamy trakiem cały kraj pod bit wiesz, znowu typy, nudzą weź zamknij cipkę.

Lata mijały a ja wciąż se jadę, jadę - ludzie gadali że to błąd wiesz Ade Ade?
Miałem w dupie co mówili kiedy ich słyszałem, teraz w bit wbija mistrz tak jak obiecałem.
Niunie dzisiaj chcą kusić mnie swoim ciałem, one wiedzą że mam klasę choć nie nauczałem,
znowu ostre balowanie za lata poświęceń, perła wyszła, czujesz dystans? (coś więcej)

Znowu lecą rapy tak jak lubię czyli szybkie, zamykanie japy mi nie leży, czy to dziwne?
Zalewamy trakiem cały kraj pod bit wiesz, znowu typy nudzą weź zamknij cipkę.

Gramy cały czas bo my wiemy, że warto - życie pisze traki nawet nie wiesz jak bardzo,
sporo tego czasu spędzonego nad kartką - sporo tego syfu zamieniamy na banknot.

Patrz brat, ten bass tak nakurwia tu jak zło,
graj trak na majkach, jest jazda, ja mam flow (ouuuu),
tak ziombel masz konkret, znów koncert gram, bombie znów bombę
znów pancz padł jak gram, bam!

Kiedyś polewali się - dzisiaj muszą cofnąć to,
chcieliby zastąpić mnie - ale dziś robią za tło,
niech gadają że to dno - ale ten tłum kocha mnie,
widzę jak ich nosi gniew - no bo zrozumieli że słychać aplauz.

Znowu lecą rapy tak jak lubię czyli szybkie, zamykanie japy mi nie leży, czy to dziwne?
Zalewamy trakiem cały kraj pod bit wiesz, znowu typy, nudzą weź zamknij...

TONY:

Tak gorąco jak wódka co się leję i wali po szyje, jak dinx to im mnie szkoda
i mnie pokazują palcem - zamiast mówić prawdę to jebie im z ryja,
gromkie brawa, coś jak stadion wrzawa, w studio traki składam,
styl karabin, łamie prawa fizyki, podtrzymuje: hejty muszą z tym żyć.

Nie są po naszej stronie choć bardzo chcieliby być, scena w końcu zapłonie,
my nie patrzymy się w tył, szczena wbita w podłogę kiedy widzą nasz błysk.
Ręce w górze, krzyczy tłum, scena w chmurze, wosk w ruch, pot z głów, krok w przód,
strzał słów, węszą stróże, mamy grud, masy w furze, biję puls, w walce nas dwóch,
cel znów nasz wróg... Po uszy paraliż, zobacz co za robota, wybiła ich godzina
na g-schokach (rozpierdol na blokach), wysoki pułap, chcesz autograf na płycie? złóż podanie do biura!


Kiedyś polewali się - dzisiaj muszą cofnąć to,
chcieliby zastąpić mnie - ale dziś robią za tło,
niech gadają że to dno - ale ten tłum kocha mnie,
widzę jak ich nosi gniew - no bo zrozumieli że słychać aplauz.

Znowu lecą rapy tak jak lubię czyli szybkie, zamykanie japy mi nie leży, czy to dziwne?
Zalewamy trakiem cały kraj pod bit wiesz, znowu typy, nudzą weź zamknij...

B.R.O:

Jestem BRO i kocham tą muzykę nad życie, sukces bo liczę na szczycie,
rozbujam publikę tym bitem na płycie bo aplauz teraz słyszę co weekend,
i znowu napiszę że skrycie lubię koncerty i to co jest po nich,
każdy następny przeklęty anonim chciałby nam tego teraz zabronić.

Pierdolę brat kasyna bo już nie jeden ziomek przegrał na maszynach hit Mroza,
wchodzę znów na ambonę, scena to ta mównica, nie mam posłuchu w mediach,
mam posłuch na ulicach.

Ludzie lubią kiedy szybko nawijam i mijam rywali jak Maradona,
ale życie to chwila, więc znów pobijam rekordy na maratonach, cała strona zyskuję wiarę,
kiedy znowu łapie za majka, Celsjusz już traci skale, weź zawołaj tu Fahrenheita.
Poginam stale w najkach, pytasz czy chcę forsy? - wystarczy mi zajawka i białe air forcy,
podeszwy nic nie zmienią bo but jest tylko butem, a jeśli czas to pieniądz
to daj mi ziom minutę.


Kiedyś polewali się - dzisiaj muszą cofnąć to,
chcieliby zastąpić mnie - ale dziś robią za tło,
niech gadają że to dno - ale ten tłum kocha mnie,
widzę jak ich nosi gniew - no bo zrozumieli że słychać aplauz.


Znowu lecą rapy tak jak lubię czyli szybkie, zamykanie japy mi nie leży, czy to dziwne?
Zalewamy trakiem cały kraj pod bit wiesz, znowu typy, nudzą weź zamknij...