Adam Mortis - Black Beatles Remix (Polish Version)

I nie mów kurwa że nie mam skilla boy, zapomnisz swoje imię, nie moją ksywę boy
Bo to jest prawdziwe latanie właśnie boy, coś jak pieprzone Kamil Stoch Flow
I będą pytać - skąd ziomek się wziął? Wskażą na mnie palcem - 'o ten, to on!'
Wszyscy się patrzą, pod sceną płaszczą, a ja stoję #fuck Wielkie Joł
Twoja panna zalicza zgon, a teraz to już laska #glory hole
Ja siedzę w samotni tam gdzie mój schron, naprawiam się by latać #Airbus Flow
A ty płuca spawaj, mi tu polej ziom - aluzja czysta #Tupolew Flow
Wszyscy polegli wczoraj co? Imponujące - nagraj o tym ziom
Adam Mortis nie Black Beatles, biały sfinks tu leci z bitem
Kręcisz nosem hejterzyno no bo usta masz zaszyte
Gość bez fejmu tak se idzie, wyświetlenia - "Mam to w piździe!"
Tracę dla rapu głowę a ona mi odrasta w tydzień
Co dla mnie jest podłogą dla nich jest sufitem, te bandy zawszone naślą ekipę
I nie jest to kurwa dla mnie zaszczytem psy zaszczekają pod trapowym bitem
Równają się ze mną pod karawaną, niech spadnie w końcu pod kopyta siano
Zgarnę wszystko i będę blisko, i będą kojarzyć jak Tony Soprano
Formę tu łapię na tym trapie choć nie jestem żaden Beatles
Na tym pułapie nadal nie łapiesz, no trudno, idź posłuchać bitew
Na tym etapie mam wyjebane, sercem z kamienia rzucam o ścianę
Wbrew temu co nie mógł, co - czemu? Pytał ciągle i ciągle w pustą membranę
Co jest grane?!