Скрябін - Мам

Zawsze marzyłem, żeby napisać piosenkę o mamie
Ale różni poeci wszystkie słowa skazali
I ja nie chciałbym powtarzać któregoś z nich
Obok swojej mamy będę zawsze maleńki
I jak tylko zawoła przybiegnę szybciutko
Dlatego napisałem jej takie słowa
Tak jak mogłem


Refren:

Mamo!
Wybacz mi, że stałem się dorosły
I że już minęła czterdziesta trzecia jesień
Jak zobaczyłem pierwszy raz swój dom


Może trochę późno dorosłem i zacząłem rozumieć
I nie często dawałem kwiaty na urodziny
I były czasy, kiedy tygodniami nie dzwoniłem
Ale teraz, kiedy ona mnie obejmuje
I razem z tatą o wnuczkę pyta
Z radości płaczę że mam żywych rodziców

Refren:

Mamo!
Wybacz mi, że stałem się dorosły
I że już minęła czterdziesta trzecia jesień
Jak zobaczyłem pierwszy raz swój dom
Mamo!
A może do Ciebie jutro przyjadę
I my na kuchni niejedną godzinę
Sobie na różne tematy pogadamy


Dziękuję Ci za to, co umiem
I dziękuję Ci za to, co rozumiem
Te rzeczy, których nie ma nawet w książkach
Niech będzie obok Ciebie anioł-stróż
I ja też zawsze będę obok Ciebie wędrować
Żeby nie mierzyć naszego życia w telefonicznych dzwonkach

Refren:

Mamo!
Wybacz mi, że stałem się dorosły
I że już minęła czterdziesta trzecia jesień
Jak zobaczyłem pierwszy raz swój dom
Mamo!
A może do Ciebie jutro przyjadę
I my na kuchni niejedną godzinę
Sobie na różne tematy pogadamy