50 Cent - Many men

(Lloyd Banks)
Człowieku musimy coś zjeść
Jestem głodny jak skurwysyn

(50 Cent)
Ej człowieku co tak długo?

(Lloyd Banks)
50, spokojnie, już jest

(9 Strzałów)

(Banks and 50)
Ahh, ohh, co jest kurwa?!

(50 Cent)
Ahh! Ziomuś, strzelaj! strzelaj!

(50 Cent)
Wielu ludzi życzy sobie mojej śmierci
Krew zalewa mi oczy, nic nie widzę
Próbuję być tym, o kim zawsze marzyłem
A te czarnuchy próbują mi odebrać życie
Stawiam na nich krzyżyk za pieprzenie mnie
Moje plecy na ścianie, teraz widzisz
Lepiej patrz jak mówisz, kiedy mówisz o mnie
Bo przyjdę i odbiorę ci życie

Wielu ludzi, wielu, wielu ludzi
Życzy sobie mojej śmierci
Panie, nie będę więcej płakać
Nie spojrzę więcej w niebo
Miej na de mną miłosierdzie

Teraz te jebane czarnuchy stawiają pieniądze za moją głowę
Idź i weź zwrot kasy skurwielu, nie jestem martwy
Jestem nieoszlifowanym diamentem, który nie został znaleziony
Jestem Królem podziemia, który nie został ukoronowany
Kiedy rymuje, dzieje się cos specjalnego za każdym razem
Jestem najlepszy, cos jak Ali w szczycie swojej kariery
Szedłem z tobołkiem przez blokowiska
Poniżony
Zaciągałem się tlenem z głodu
Pokaż dupę, co obrobiła moja spluwa
No ruchy, no dalej strać głowę
Odwróć się plecami do mnie, na ziemie, strać nogi
Przechadzam się w pistoletem w ręce, w bojowym nastroju
Kiedy wsadzę ci magazynek w twarz, cioto, to jeszcze bydlaku nie koniec

Wielu ludzi, wielu, wielu ludzi
Życzy sobie mojej śmierci
Panie, nie będę więcej płakać
Nie spojrzę więcej w niebo
Miej na de mną miłosierdzie
Zmiłuj się nad moją duszą
Gdzieś moje serce stało się zimne
Zmiłuj się nad wieloma mężczyznami
Wielu, wielu, wielu, wielu mężczyzn
Życzy mi śmierci

Pewnego dnia nie było jakoś specjalnie, jeśli nie liczyć deszczu
Joe nie czuł się za dobrze, jeśli nie liczyć bólu
Śmierć powinna być prosta, bo życie jest ciężkie
Zostawia cię psychicznie, mentalnie, i emocjonalnie wystraszonego
To dla moich czarnuchów z osiedla, kręcących trawę i szlugi
To dla moich czarnuchów na bloku z życiem na barkach
Nie widzę, aby tylko Bóg mógł mnie sądzić, bo ja wszystko widzę czysto
Bystro te rysy, które zostaną mi zadane w najbliższe 100 lat
Jestem jak Paulie w Goodfellas, możesz nazywać mnie Don
Jak Malcolm, przez wspomnienia z pistoletem w dłoni
Slim odwrócił strony na mnie, pozwala im po mnie jeździć
Myślałem że jesteśmy spoko, dlaczego chcesz mojej śmierci, ziomek?

Wielu ludzi, wielu, wielu ludzi
Życzy sobie mojej śmierci
Panie, nie będę więcej płakać
Nie spojrzę więcej w niebo
Miej na de mną miłosierdzie
Zmiłuj się nad moją duszą
Gdzieś moje serce stało się zimne
Zmiłuj się nad wieloma mężczyznami
Wielu, wielu, wielu, wielu mężczyzn
Życzy mi śmierci

Co noc mówię do Boga, ale On nie odpowiada
Wiem, że mnie chroni, ale ja wciąż stoję z moim pistoletem
W moich koszmarach czarnuchy celują do mnie
Psychole gadają jakieś kurewskie gówna, kładą na mnie krzyżyk
Federalni nie wiedzą dużo, kiedy Tupac został odstrzelony
Dostałem gryps z więzienia, który powiedział mi, Tucka skopali
Nie zamierzam tego rozgłaszać skurwielu cały czas
Jesteś analfabetą? Nie potrafisz czytać między wierszami
W Biblii jest napisane, że co wychodzi to wraca
Prawie mnie zastrzelili, 3 tygodnie później on został zastrzelony
Teraz wszystko jest jasne ze tu jestem, z tego powodu
Bo on został tak uderzony jak ja zostałem, tyle że on już nigdy nie weźmie oddechu

Wielu ludzi, wielu, wielu ludzi
Życzy sobie mojej śmierci
Panie, nie będę więcej płakać
Nie spojrzę więcej w niebo
Miej na de mną miłosierdzie
Zmiłuj się nad moją duszą
Gdzieś moje serce stało się zimne
Zmiłuj się nad wieloma mężczyznami
Wielu, wielu, wielu, wielu mężczyzn
Życzy mi śmierci