Tekst piosenki:
1.
Piotr i Jacek bawią się w Domejkę i Dowejkę.
Kłócą się o literkę, o to, kto był wcześniej.
Jacek wściekły, więc wybrał się do rzeźni
I odkrył, że całkiem mu do twarzy w niebieskim.
Adam ma ochotę Marcina sponiewierać,
Zarzuca mu, że ten traktuje go jak wybielacz.
Przez całą sytuację poczuł się niezbyt pewny
I na kolację zaserwował mu stek inwektyw.
Tomka boli, że Maciek zaczął się już golić,
Stroi fochy, wymykają się mu spod kontroli.
Wpada w narkotyki, łączy wina i trawkę,
Nie śpi w nocy, przeklina kolegom w słuchawkę.
Jacek ma ostatnio nastrój na niesnaski,
Jest zły, że Ryśkowi w głowie tylko nastolatki.
Rysiek w rewanżu nie wpuszcza go na prywatki.
Konflikt trwa mimo wspólnych wakacji.
Tomasz gani Dominika, że zaraz będzie u pani,
Jest zły, że ten drugi wciąż bawi się zabawkami.
Dominik strzyka jadem, pokazuje pazur,
Tomasz się zaszył, twierdzi, że potrzebuje czasu.
Ref. x2
Na tej scenie dzieje się o wiele za wiele.
Trele morele zapełnią niejedną telenowelę.
Nie śmieję się i nie stoję po żadnej stronie,
Ale nikt na tym nie zyskał, tracą tylko widzowie.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):