Tłumaczenie:
Ja byłem duszą towarzystwa
Ja byłem duszą towarzystwa,
A towarzystwo było złe.
Znał moje imię i nazwisko
Każdy oficer KGB.
Cała ulica mnie kochała,
Na każdym dworcu wiodłem prym,
Że stale śledzą mnie wiedziałem,
Ale się nie martwiłem tym.
I kieszonkowcy mnie lubili -
Chodziłem razem z nimi kraść, -
Kierownik Działu Spraw Cywilnych
Po nocach przez to nie mógł spać.
Nigdy się nie zhańbiłem pracą,
Bo bez niej mi nie było źle, -
Ale ktoś kiedyś się zeszmacił
I dokablował glinom mnie.
Oficer nie był zbyt złośliwy,
Żadnego nie fundował chrztu, -
Aż raz za jego dobrotliwość
Z uśmiechem oświadczyłem mu:
„Nikogo w życiu nie zabiłem,
Uczciwą prowadziłem grę, -
I czego byście nie mówili,
Gwiżdżę na wasze KGB!“
Mój proces dla nich był zwycięski
(Do nich należy cały świat). -
Zaszczytnych praw obywatelskich
Mnie pozbawili na pięć lat.
Adwokat przekonywał długo
O niewinności mojej sąd,
Lecz prokurator się nie ugiął
I to był chyba jego błąd.
Na dobre szczerość mi nie wyszła,
Lecz doceniłem jego gest, -
Po co być duszą towarzystwa,
Które bezduszne całkiem jest!
Tłum. Marlena Zimna
Tekst piosenki:
Я был душой дурного общества,
И я могу сказать тебе:
Мою фамилью-имя-отчество
Прекрасно знали в КГБ.
В меня влюблялася вся улица
И весь Савеловский вокзал.
Я знал, что мной интересуются,
Но все равно пренебрегал.
Свой человек я был у скокарей,
Свой человек - у щипачей,
И гражданин начальник Токарев
Из-за меня не спал ночей.
Ни разу в жизни я не мучился
И не скучал без крупных дел,
Но кто-то там однажды скурвился, ссучился,
Шепнул, навел - и я сгорел.
Начальник вел себя не въедливо,
Но на допросы вызывал, -
А я всегда ему приветливо
И очень скромно отвечал:
«Не брал я на́ душу покойников
И не испытывал судьбу,
И я, начальник, спал спокойненько,
И весь ваш МУР видал в гробу!»
И дело не было отложено,
И огласили приговор,
И дали все, что мне положено, -
Плюс пять мне сделал прокурор.
Мой адвокат хотел по совести, -
За мой такой веселый нрав,
А прокурор просил всей строгости -
И был, по-моему, неправ.
С тех пор заглохло мое творчество,
Я стал скучающий субъект, -
Зачем же быть душою общества,
Когда души в нем вовсе нет!