WBU - Nikomu nie ufaj

Tekst piosenki:


Ref.
Mam taką radę, żeby zbytnio tu nie ufać ludziom
Niby proste rozwiązanie, a tworzy się zamęt
Mam obawy uzasadnione, nie przeczę faktom
Chcesz się przejechać ale beze mnie- proszę bardzo! (x2)

[Hary]
Dwóch kumpli z bloku, imiona nieważne
Faktem jest to, że znają się od zawsze
Piaskownica, podwórko, trzepak, podstawówka
Pierwszy papieros wspólny, pierwsza wódka
Pierwsze filmy porno oglądane po szkole
Wspólne wagary i rozmowy z dyrektorem
Chore, brudne myśli takie same
Nawet kiedyś razem dmuchali koleżankę Anię
Duet wymiatał, oni prawie jak bracia
Na dobre i na złe, nie dlatego że wypada
Szczera przyjaźń? Mówili do grobowej deski..
Prędzej czy później jednak wszystko się pieprzy
Imprezki się zaczęły i nie tylko
Pierwsza miłość- wreszcie to ich trafiło
Zakochali się oboje w tej samej lasce.
Jeden z nich, tak to bywa, kochał ją bardziej
Dostał wolną rękę i zdobył jej serce
Był szczęśliwy, wszystko stało się piękne
Ale jego ziomek nie mógł się z tym pogodzić...
Rozmyślał ciągle dlaczego na to pozwolił?
Lecz wyszedł na swoje, po pijaku się z nią przespał
Zjebał kumplowi najlepszemu życie
Puenta?
Skończyła się przyjaźń przez zazdrość i zdradę
Nikomu nie ufaj, twoja sprawa czy posłuchasz...

Ref.
Mam taką radę, żeby zbytnio tu nie ufać ludziom
Niby proste rozwiązanie, a tworzy się zamęt
Mam obawy uzasadnione, nie przeczę faktom
Chcesz się przejechać ale beze mnie- proszę bardzo! (x2)

[Cienias]
Tylu ludziom w życiu ufałem, rękę podałem
Śmiałem się, z nimi chlałem
Nie bałem, że będzie to kałem kiedyś
Tylko czymś więcej
Okazało się inaczej dziś
Matka miała racje
Dziś inaczej na to patrze, nie płacze jak ci partacze nad swoim losem
Nabrałem dystansu, lata doświadczenia robią swoje
Ci co mówią, że pierdole
To jeszcze dzieci, nie poznali się na ludziach- poznają kiedyś.
Już nie ufam byle komu, praktycznie nikomu
Wole tu w domu posiedzieć, pogadać, popisać, posłuchać muzyki
Nie jestem podejrzliwy, choć tyle razy się zawiodłem
Tyle razy mówiłem sobie- koniec
Ludzie są do czasu, Trzeba się zająć swoim życiem, bo sam fałsz
Lecz tylko mówiłem, teraz to rozkminiłem, teraz zauważyłem
Ile przez to straciłem
Byłem zbyt naiwny, zbyt za dobry, zbyt łagodny i zbyt głupi by wcześniej otworzyć oczy (oczy)
Mam paru znajomych,na których stawiam w ciemno
Mam nadzieje, że nikt z nas nigdy nie zamieni tego w piekło
Że będzie zawsze spoko, tak jak teraz do tej pory
Że nie popłyną, że tak powiem, łzy jak po Madonnie
Że nie stracę zaufania do was i wy do mnie
Tak jak do tych, co tam kiedyś pita wspólnie wódka
Dziś bym nawet z nimi kurwa nie wypił Kubusia
Straciłem wiarę ludzi i to w ludzi, których nigdy nawet bym nie podejrzewał
I dziś wole czasem nic nie mówić tylko zachować milczenie
Bo dziś ciężko mi zaufać komu komukolwiek, mając pewne doświadczenie

(Nikomu nie ufaj, twoja sprawa czy posłuchasz)

Ref.
Mam taką radę, żeby zbytnio tu nie ufać ludziom
Niby proste rozwiązanie, a tworzy się zamęt
Mam obawy uzasadnione, nie przeczę faktom
Chcesz się przejechać ale beze mnie- proszę bardzo! (x3)