Smolik feat. Sofa - S.Dreams

Tłumaczenie:


To szalone. Sny mnie zaskakują.
Dziwne sny, miłosne sny, sny przepełnione nienawiścią.
Nie chcę wiedzieć kiedy się z nich budzę

Raz w moim śnie
Czułem się dokładnie tak, jakbym był nim -
To uczucie było dziwnie znajome
Jedno z tych, których się nigdy nie zapomina
Nawet jeśli finalnie Cię zasmuci

Grzeszny, zniechęcony i opuszczony w hańbie:
Wiem, że to by mnie nie dotyczyło, gdybym nie przygotował samego siebie na chwilę prawdy
Obudziłem się i musiałem wybrać
Obudziłem się i musiałem wybrać

Całe szczęście wybór był prosty, a mój rozsądek zbyt zajęty
Próbowaniem dojść do tego, gdzie zaczyna się prawda
Wybrałem nie bać się by być wspaniałym
Nie spóźnić się na przejście przez bramy, otwierające się raz w życiu -
Wtedy zwykle nie ma czasu na zastanowienia
Wybrałem, że pójdę trzy razy tam, gdzie nikt nigdy nie poszedł
Cztery razy (albo nawet więcej) chcę się upewnić
Czy będę w stanie podnieść własne ciało z podłogi
Wiem, że to nie jest niemożliwe.

Wybrałem by nie wahać się iść prostą drogą.
Kiedy przyjaciel będzie zwodzić mnie na manowce,
Każę mu odejść - nie ma innego wyjścia, nieprawdaż?
Nie ma innego wyjścia
Mniej więcej, jeden wielki bajzel

Sen dobiegł końca, zgubiłem się, ale nie bez pamiątkowych śladów na twarzy
Jestem świadomy tego, kim jestem i tego, kim wolałbym być - to tyle

To szalone. Sny mnie zaskakują.
Dziwne sny, miłosne sny, sny przepełnione nienawiścią.
Nie chcę wiedzieć kiedy się z nich budzę

Kiedy kładę się spać
Jest mi przytulnie pod kołdrą
Przyklejam poduszkę do policzka
Jawa staje się snem
Jakkolwiek chore się to wydaje
Wszystkie moje sny faktycznie są
Rzeczywistością
Rzeczywistością
Daję słowo, że to nie bzdury, widzisz,
To się dzieje całkiem podświadomie
Kiedy mój umysł zaczyna wędrować
Odkrywając przeszłość,
Zabierając moje emocje z powrotem tam,
Gdzie zwykłem bywać parę lat temu
Pamiętając paru mi równych i przeciwnych
I osobę, którą byłem
To robi się w pewien sposób straszne
Tak ponieważ
Przeżywanie niektórych sytuacji z przeszłości
Może sprawiać ból
Te dni pełne braku inspiracji,
Patrzenia w przyszłość ze zwątpieniem
I wtedy, nagle, się przebudziłem
Zlany zimnym potem, pomyślałem: 'Cholera!'
Sen rzeczywiście jest kuzynem śmierci
Jak mawiał zacny facet - Nas
Ale ja
Nie dopuszczę, by przejęło to moją głowę
Za to wyjdę z łóżka po jakieś piwo w puszce -
By poczuć się jak nowonarodzony, wrzucić coś od Badu
I udać się z powrotem do
Krainy drzemek
Wrzucić coś od Badu i udać się do
Krainy drzemek

To szalone. Sny mnie zaskakują.
Dziwne sny, miłosne sny, sny przepełnione nienawiścią.
Nie chcę wiedzieć kiedy się z nich budzę

Tekst piosenki:


It's crazy, dreams amaze me
Strange dreams, love dreams, hate dreams
Don't wanna know when I'm awake

It's crazy, dreams amaze me
Strange dreams, love dreams, hate dreams
Don't wanna know when I'm awake

It's crazy, dreams amaze me
Strange dreams, love dreams, hate dreams
Don't wanna know when I'm awake

Once in my dream
I felt exactly like I was him
And the feeling was strangely familiar
One of those that you can never forget
Even if you're sad in the end

Sinful, daunted, and left alone in disgrace
I know that it wouldn't been my case if I hadn't braced myself for the moment of truth
I woke up and had to choose
Woke up and had to choose

Happily the choice was easy
And my common sense too busy
Trying to figure out where truth begins
I choose not to be afraid to be great
Not to be late to cross any gate
That opens only once in a lifetime
And there's usually no time to think twice
I choose to go three times when no one ever goes at any time
Four times or even more
I want to make sure if I can lift my body above the floor
I know it's not impossible
I choose not to hesitate to go straight
If a friend leads me astray
I'll tell him to go away
There's no other way, innit?
There's no other way
More or less, one big mess

The dream came to end
Got lost
But not without a trace upon my face
I'm aware of who I am
And who I'd rather be
That's it

It's crazy, dreams amaze me
Strange dreams, love dreams, hate dreams
Don't wanna know when I'm awake

It's crazy, dreams amaze me
Strange dreams, love dreams, hate dreams
Don't wanna know when I'm awake (wanna know when I'm awake)

As I lay me down to sleep
Cosy underneath the sheets
Glue my pillow to my cheek
Reality becomes a dream
And as crazy as this may seem
All my dreams are in fact reality
Reality
Let you know this ain't no nonsense, see
It happens quite subconsciously
When my mind goes travelling
Pass time unraveling
Taking my emotions back to where
I used to be a few years ago
Remembering a few peers and foes
And the person I was
It gets kind of scary
Yes, because
Reliving some past situations can get kind of painful
Those days full of no inspiration
Looking at the future with great hesitation
And then, suddenly, I awaken
In a cold sweat, thinking 'damn'
Sleep really is the cousin of death
Just like my man Nas said
But I
Don't let it get to my head like Brand Nub
Instead I get out of bed for some canned brew
Afterwards feeling brand new, put on some Badu
And go back to
The land of snooze
Put on some Badu and go back to
The land of snooze

It's crazy, dreams amaze me
Strange dreams, love dreams, hate dreams (hate dreams)
Don't wanna know when I'm awake (don't wanna know when I'm awake)

It's crazy, dreams amaze me (dreams amaze me)
Strange dreams, love dreams, hate dreams (hate dreams)
Don't wanna know when I'm awake (wanna know when I'm awake)

It's crazy (it's crazy), dreams amaze me (dreams amaze me)
Strange dreams, love dreams, hate dreams (hate dreams)
Wanna know when I'm awake

It's crazy, dreams amaze me
Strange dreams, love dreams
Wanna know when I'm awake

It's crazy, dreams amaze me ([...] dreams [...] amaze me)
Strange dreams, love dreams, hate dreams (please don't go away [...])
(Don't wanna know when I'm awake)

It's crazy, dreams amaze me ([...] all amazing dreams)
Strange dreams, love dreams, hate dreams (...)