Śliwa - Życie beztroskie

Tekst piosenki:


życie beztroskie,
sprawdź to..

w szkole opuszczałem lekcje,
pierdoliłem konsekwencje,
dzień zaczynałem z blantem,
kończyłem z piórem w ręce,
beztroskie życie piękne już niestety za mną,
dziś muszę gonić banknot,
stąpać po ziemi twardo,
i chociaż nie jest łatwo - nie wyciągam białej flagi,
nie sięgam po dragi,
jakoś umiem sobie radzić,
i staram się stres zabić i nie zapić się na śmierć,
pomaga mi w tym rap, więc majk zaciskam w pięść,
kolejny wers, kolejny tekst, kolejny album,
z dala od fałszywych klaunów, najbliżej faktów,
dla swoich, nie dla dla parszywych gnoi czy suk,
deptam bruk pewnym krokiem i niech boi się wróg,
nie pozwolę sobą gardzić, oni mogą być twardzi,
pierdole czy wykrwawię się na śmierć po ich akcji,
nie jeden raz byłem katem patałachów,
waliłem po pyskach skurwysynów bez strachu,
wiem - nie tędy droga, ale tak było ziomuś,
i będzie trzeba jeszcze nie raz pewnie dowalić komuś,
bo żyjąc na ulicy łatwo jest się w coś wpierdolić,
tu nie ma że boli - spytaj moich bracholi,
zawsze lepiej się szkolić, by być później spokojny,
by nie polec już na starcie w razie ulicznej wojny,
i nie powiem sobie stop - będę wciąż do celu biegł,
czy będzie to noc, czy będzie to dzień,
bo to życie na krawędzi, z której nikt nie chce spaść,
nie jest kolorowe i tak już cały czas,
pełen chód, pełen gaz, by mieć pierdolony hajs,
kosztem zdrowia i przyjaźni, której pragnie każdy z nas,
jak Nas mam przesłanie dla każdego z Was,
zawsze w rap wkładam serce, wierzę w upragnione szczęście..

życie beztroskie,
życie beztroskie..

zbudować dom i z nią pod jednym dachem dzielić szczęście,
kto z nas tego nie chce, kto potrzebuje więcej,
dość samotnych matek cierpi, skrzywdził je los,
jedna wiąże koniec z końcem, druga ostro wali w nos,
i co, wyciągniesz dłoń, jeśli będziesz w stanie pomóc,
czy rzucisz tylko kilka rad, wrócisz do domu,
wieczór głodny, monotonny, dla niej kolejny samotny,
często braknie sił, płyną łzy - skutek klątwy,
rzucanej przez demony z dniem poznaniem tego drania,
wrażliwość nie pozwala mi się w temat nie wpierdalać,
złapałem rap infekcję i to nie żaden sekret,
ten tekst tego efektem, codzienna walka w piekle,
na poznańskim starym mieście, wśród zaniedbanych kamienic,
gdzie większość marzy o tym, by swe życie odmienić,
życie w krainie cieni, królem pierdolony pekiel,
czasy są okrutne, tylko patrzą by mieć lepiej,
od Ciebie,
i wytrzeć tobie mordę nowym autem,
zrobić z Ciebie śmiecia, nie pozostać dłużej w bagnie,
poważnie, tak teraz na to patrzą ludzie,
życie pędzi do przodu, sprzedajemy diabłu dusze,
sprzedajemy diabłu dusze,
nic więcej mówić nie muszę..

życie beztroskie,
życie beztroskie..