Rymen - W domach z betonu

Tekst piosenki:


W tych domach z betonu płacz i łzy się przelewają,
tutaj ludzie ze swoimi słabościami przegrywają
Obudzeni frustracją, znów śniadanie zapijają.
jedni gorzką, czarną kawą, drudzy czystej wódy banią
i czekają na tym samym przystanku, na Opolskiej
Ledwo, co schowali pościel, teraz do roboty pośpiech
Ja też na tym samym przystanku oczekuję z rana
na "autobana", w międzyczasie odpalam Pall Mall'a
Podjechało 172, dlatego wsiadam
i zza szyby obserwuję, jak przystanek się oddala
Vis a vis mojej osoby, młoda pani urokliwa
z herbatą termos otwiera, co miała nalać, nalewa
Ja w tym czasie zastanawiam się, czy ludzie, którzy są tu
też nazwaliby egzystencję pasmem codziennych tortur,
czy może dla nich życie jest, jak dyscyplina sportu,
ewentualnie dziedzina całkiem innego sortu


REF: W tych domach z betonu płacz i łzy się przelewają,
tutaj ludzie ze swoimi słabościami przegrywają
W desperacji szponach, kładą kres swoim działaniom
Tak i tak sensu nie mają, przy poczęciu umierają
x2

Znużeni wracają ze szkół, albo zakładów pracy
Robią wszystko, by ich dzieci żywić nie musiał Pajacyk
Podobnie, jak i mnie - ich też nie stać na taryfę
Mnie - choćby dlatego, że nie zarabiam na muzyce
Też w przyszłości zamierzam tak ułożyć sobie życie,
bez zaciągania kredytów i chuj wie, jakich pożyczek
Żyć skromnie i z klasą, nie ze złotem, nie z przepychem
i żeby za kredyty ścigać nie musiał wierzyciel
Obficie w godzinach szczytu znowu zapchane ulice,
a w autobusie nawet miejsc stojących nie widzę
Tak Kraków tętni życiem. Czyste, miejskie gradobicie
Mnóstwo kontrastów: rozkwitanie i gnicie
Ja w tym czasie zastanawiam się, gdzie miejsce ma stagnacja
Też w tym wypadku, co Cię nie zabija, to Cię wzmacnia,
czy może w domach z betonu pokrycia to nie znajduje,
ewentualnie moje przeczucie mnie oszukuje....


REF: W tych domach z betonu płacz i łzy się przelewają,
tutaj ludzie ze swoimi słabościami przegrywają
W desperacji szponach, kładą kres swoim działaniom
Tak i tak sensu nie mają, przy poczęciu umierają
x4