Rover x HuczuHucz x Cira x Skor - Czego Ci Brak (SzUsty Blend)

Tekst piosenki:


[Rover]
Brak mi skrzydeł by się wznieść ponad asfalt
Upadły anioł, co zostawił serce w zastaw,
Obwiązał pętlę na szyi, to namiastka błazna
Chciał przez nią skoczyć, choć nie była tego warta.
W śnie stałem nad nim, trzymałem sznur w palcach
I kurwa gdybym wiedział, ze ta chwila jest ostatnia
Stanąłbym przed nim, za nim i trzymał, byś złapał oddech
(Czemu dałeś mu odejść?!)
Brak mi go Boże, jak Uli na co dzień,
Jak przyjaciół, gdy sam zostajesz na lodzie,
Jak ludzi którzy jak ja pójdą za ten rap w ogień,
Bo mają tylko to nic więcej, więc niosą płomień
Pozwalam sobie na wszystko za wyjątkiem skargi,
Choć słyszałem raperów, co klękają do laski,
Ponoć jestem dobry, ale czegoś brak mi,
Brak mi wiary w siebie, to nie wymysł wyobraźni.

[Ref. HuczuHucz]
Brak mi słów poza jednym: dlaczego?
I brak mi snów, prócz jednego
I dobrze wiesz czego brak mi znów
I sam nie wiem czego brak mi już i czuje niemoc,
Bo brak mi słów poza jednym: dlaczego?
I brak mi snów, prócz jednego
I dobrze wiesz czego brak mi znów
I sam nie wiem czego, brak mi już i czuje niemoc.

[Cira]
Nasze spory były spore, ale słowa puste
Rozmowa manekinów w gabinecie luster, zobacz
Wielka cisza, bo miłość była wielka
Okno na świat złudą odbitą w kafelkach
Farba pęka a korpusy stoją dalej
Strupy ze stropu zdrapane, cholerna pamięć
Szara para się rozpada na singla
Kończę szluga i spieprzam z tego kibla
Czwarta fota, coś warczy popatrz, wystarczy zdjęcie
Grymas na pysku piesku, oko na oriencie
Głodny wilk z mikrofonem i krwią na każdy wers
Nie oddam ani kropli, dotknij, spróbuj, wejdź
Nieufny, wiesz, liznąłem blizny od bliskich
Kość, mega jakość a nie błyski
Rzucam mięso na bit, nie wyję ku zaświatom
Oby nigdy jak kundel, oby nigdy za siatą.

[Ref. HuczuHucz]
Brak mi słów poza jednym: dlaczego?
I brak mi snów, prócz jednego
I dobrze wiesz czego brak mi znów
I sam nie wiem czego, brak mi już i czuje niemoc,
Bo brak mi słów poza jednym: dlaczego?
I brak mi snów, prócz jednego
I dobrze wiesz czego brak mi znów
I sam nie wiem czego, brak mi już i czuje niemoc.

Skor:
Klęczała nade mną, błagała bym powstał
Mówiła zostań, bo tyle nam los da
I tyle jest doznań, a ja nie czułem nic
Gnałem w eterni mej, wierny czerni
Rap, mój powiernik, rozbrzmiewał wśród nich,
I spływał żal po policzkach kumpli
Podeszli do trumny i zamknęli wieko,
Odszedłem ja, ale nie ucichło echo
Nie pytaj dlaczego, odrzuć niepewność
I tez rzuć swą garść ziemi na drewno
Poczuj jak w sedno trafia to co w nas
Każe nam sprostać i budzić się co dnia
I szukać w melodiach jutra nadziei
I dzielić moc dobra, wśród losu kolein
I słońca promieni,mimo bólu w sercu
Daj mi umrzeć, bym mógł narodzić się znów!