Placebo - Bosco

Tłumaczenie:


Kocham cię bardziej niż ktokolwiek inny, lecz coś stoi nam na przeszkodzie
Krzywdzę cię, bo mogę, dzisiaj uczyniłem to po raz drugi
Nie jesteśmy ofiarami zbiegu okoliczności, lecz ty i tak pozostajesz ofiarą
Utknąwszy w okolicznościach, z twoim zamieszaniem i winą

I gdy się upijam, zabierasz mnie do siebie i chronisz przed krzywdą
Gdy się upijam, zabierasz mnie do siebie

Pytam o następną szansę, lecz później ją odtrącam
Nastawiam się bojowo na miłość, frustrację i niepokój, gdy reagujesz
Byłem tak wrażliwy gdy zaczynaliśmy, tak czuły gdy wymawiałem twe imię
Lecz teraz jestem niczym innym jak partyzantem, do mojego przymusu i wstydu

I gdy się upijam, zabierasz mnie do siebie i chronisz przed krzywdą
Gdy się upijam, zabierasz mnie do siebie

Wiesz, że jestem wdzięczny, doceniam to
Lecz tak naprawdę fatalne jest to jak cię wykorzystuję
Jak wykorzystuję
Jak wykorzystuję cię

Kocham cię bardziej niż ktokolwiek inny, lecz widzę, że to na próżno
Krzywdzę cię, bo mogę, niewybrednym żartem
Jestem tak dwulicowy, więc kłamię ci prosto w twarz
Następnie uciekam do krainy czarów, znikając bez śladu

Gdy się upijam, zabierasz mnie do siebie i chronisz przed krzywdą
Gdy się upijam, zabierasz mnie do siebie

Wiesz, że jestem wdzięczny, doceniam to
Lecz tak naprawdę fatalne jest to jak cię wykorzystuję
Jak wykorzystuję
Jak wykorzystuję cię

Tekst piosenki:


I love you more than any man, but something's getting in the way
I do you harm because I can, for the second time today
Victims we are not of happenstance, but you're a victim all the same
Stuck inside a circumstance, with your confusion and your blame

And when I get drunk, you take me home and keep me safe from harm
When I get drunk, you take me home

I ask you for another second chance, but then I drink it all away
And I get bellicose when you react, for love, frustration and dismay
I was so delicate when we began, so tender when I spoke your name
But now I'm nothing but a partisan, to my compulsion and my shame

And when I get drunk, you take me home and keep me safe from harm
When I get drunk, you take me home

You know I'm grateful, I appreciate
But in fact it's baleful, how I suck you dry [3]
How I suck you
how I suck you dry [3]

I love you more than any man, but I seem to lay it all to waste
I do you harm because I can, with a joke in questionable taste
I've such duplicity at my command, so I keep on lying to your face
Then I run away to wonderland, disappear without a trace

When I get drunk, you take me home and keep me safe from harm
When I get drunk, you take me home

You know I'm grateful, I appreciate
But in fact it's baleful, how I suck you dry [3]
How I suck you
how I suck you dry [3]