Kroolik Underwood - Dziki szał feat. KaeN

Tekst piosenki:


TO jest chore
Ha, ha, ha
Siemanko chore dzieci
Kroolik Underwood
KaeN
RPS Enterteyment
KaeN
Prosto label
Jedziesz
2013
Jedziemy?
Lecimy z tym

Kroolik Underwood:
Znów mam moralnego kaca
Uczucie, które powraca
Nawrotu nie sposób zbadać
Znów sobie zarzucam atak
Po raz kolejny się zmagam
Z demonem co mnie rozgniata
Jak prasa przejmuje kontrolę
wkracza wbrew mojej woli
Jak to zatrzymać?
Jak uporać się z tym wszystkim?
Jak zabić tego potwora?
Jak sprawić by przestał istnieć?
Dziś leżę innym krzywdę
Nie unoszę już tych sesji
Przez te napady agresji
Bezlik sytuacji, wierz mi
Kolejną noc zasypiam zupełnie sam, jak palec
czy w ogóle dzisiaj zasnę?
Czy nie będę myślał wcale
Raczej nie zmrużę oka
Lub przysnę tuż przed świtem
Zaiste przemyśle wiele
Lecz to nie naprawi nic, tej
Nie wymaże złego,
Nie zmieni przebiegu zdarzeń
Tylko pogłębi na biegu stan, w którym się znalazłem
Tak, widzę to tak bardzo wyraźnie
Ale teraz jest za późno, wszystko rozjebałem w drzazgi!

REF:
Dziki szał znów przejmuje kontrole
Przejął władze nad umysłem
Przejął władze nad rozsądkiem
Dziki szał znów
O ja pierdolę
Nie poradzę sobie z tym wszystkim
Tracę grunt z jego początkiem
Dziki szał
Oszalałem znów
Tracę głowę już
Zaraz chwycę nóż
Skurwysynu
Dziki szał
Oszalałem znów
Nie pamiętam już, o co cały spór
skurwysynu

KaeN:
Kiedy byłem małym gnojem
Nie rozumiano mnie
Kiedy byłem małym gnojem
Zapominano, że
Mam uczucia, dlatego zamknięty na siódmy spust
On wybucha muka
Pęknięty okrutny wrzód
Narodził się wtedy diabeł
Powraca szalony Jason
Kochanek imadeł
To wcielony Manson
Czuje mięso
Eksploduje sensor
Operuje ręką
I to smakuje dziecko
Ponury żniwiarz
Jego kochana kosa
To pazury Dawida
To czas zabijania wroga
Michael Myers zemsty chce
Zło nadaje
Zło nastaje
Ciebie gremlin zje

Moja głowa najebane ma
To psychopaty raj!
Kame, hame, ha
wow, wow, wow, Zdychaj!

REF:
Dziki szał znów przejmuje kontrole
Przejął władze nad umysłem
Przejął władze nad rozsądkiem
Dziki szał znów
O ja pierdolę
Nie poradzę sobie z tym wszystkim
Tracę grunt z jego początkiem
Dziki szał
Oszalałem znów
Tracę głowę już
Zaraz chwycę nóż
Skurwysynu
Dziki szał
Oszalałem znów
Nie pamiętam już o co cały spór
skurwysynu

Kroolik Underwood:
Jestem z pozoru spokojny
Diabeł zaczyna szeptać
Jego wzbieram, gdzieś tam w środku
Nim wybuchnę jak Etna
Jak bomba atomowa
Nie ostrzegam gdy nadchodzę
Jednym podmuchem wkurwienia
Niszczę wszystko na swej drodze
Nie potrafię zapobiec
Gorszym wydarzeniom zero
Jakichkolwiek zabezpieczeń
Podwyższony testosteron
Widzę łzy wiem, że boli
To nakręca mnie powoli
Wszystko wzmaga
Jeszcze farmakologiczny Durabolin
Gdy opadnie kurz
Odkrywają się zgliszcza
Znowu łapie się za głowę
Histerycznie skracam dystans (o kurwa)
I co Ty na to powiesz
Autentycznie mam mistrza
Lecz w znaczeniu tego słowa
Bardzo negatywnym, przyznaj
Chyba nadszedł czas
Żeby odwiedzić psychiatrę
By rozcieńczyć ten kwas
I by odnaleźć swoją Mantrę
Po to by wziąć się w garść
I obniżyć tolerancję
Na używki
Jak i wszystkie znane mi dobrze substancje

REF:
Dziki szał znów przejmuje kontrole
Przejął władze nad umysłem
Przejął władze nad rozsądkiem
Dziki szał znów
O ja pierdolę
Nie poradzę sobie z tym wszystkim
Tracę grunt z jego początkiem
Dziki szał
Oszalałem znów
Tracę głowę już
Zaraz chwycę nóż
Skurwysynu
Dziki szał
Oszalałem znów
Nie pamiętam już o co cały spór
skurwysynu