Tekst piosenki:
Odmieniec
Chodzi po wiosce odmieniec istny
Żadnej ci z niego nie ma korzyści
Ani nie sprzedo, ani nie kupi
Tylko sie śmieje waryjot głupi.
Może to bez te nawozy śtuczne,
Może był w szkole zbyt pilnym uczniem,
Może to wszyćko bez te atomy,
Że waryjota....... momy.
Gdy na Józefa zorze poranne
Witały babe, żegnały panne
W grudniu wiedziało już każde dziecko
Tylko on jeden mówił 'dzieweczko'.
Może to bez te nawozy śtuczne,
Może był w szkole zbyt pilnym uczniem,
Może to wszyćko bez te atomy,
Że waryjota....... momy.
Bracia szacunek majom i sławe
W dwójkę rozpędzom całom zabawe,
Tyn tylko książki kupuje w mieście
Choś w domu tyle, że trudno zmieścić
Może to bez te nawozy śtuczne,
Może był w szkole zbyt pilnym uczniem,
Może to wszyćko bez te atomy,
Że waryjota....... momy.
Chłopiec z morgami i urodziwy
W rencach mocarny, że istne dziwy.
Jedno go tylko hańbi i plami
Czemu nie lata za dziewuchami?
Może to bez te nawozy śtuczne,
Może był w szkole zbyt pilnym uczniem,
Może to wszyćko bez te atomy,
Że waryjota, że waryjota, że waryjota....... momy.