Dystans - Ćma

Tekst piosenki:


Spójrz wreszcie dzisiaj prawdzie w oczy.
Nie chcę źle dobranych słów.
Wiesz, o wiele łatwiej jest się stoczyć.
Trochę trudniej złapać grunt.

Gdybyś była inna chociaż raz,
I nie miała takich chłodnych rąk.
Gdybyś z twarzy zmyła słodki fałsz,
I przestała łasić się jak kot.


To mógłbym kochać Cię.
Może da się Ciebie zmienić choć na dzień.
To mógłbym kochać Cię.
A Ty grasz ciągle role dwie.
Ktoś wczoraj, jutro ktoś.
A ja jak nieproszony gość.
Dlaczego wciąż Cię zwą
Zakłamaną, małą ćmą?


Znów, znów jak zabawka nakręcana
Wciąż w tym samym kółku kręcisz się.
I od tego do tamtego pana...
Grosze Twoje, noce dwie... (?)

Gdybyś była inna chociaż raz,
I nie miała takich chłodnych rąk.
Gdybyś z twarzy zmyła słodki fałsz,
I przestała łasić się jak kot.


To mógłbym kochać Cię.
Może da się Ciebie zmienić choć na dzień.
To mógłbym kochać Cię.
A Ty grasz ciągle role dwie.
Ktoś wczoraj, jutro ktoś.
A ja jak nieproszony gość.
Dlaczego wciąż Cię zwą
Zakłamaną, małą ćmą?

To mógłbym kochać Cię.
Może da się Ciebie zmienić choć na dzień.
To mógłbym kochać Cię.
A Ty grasz ciągle role dwie.
Ktoś wczoraj, jutro ktoś.
A ja jak nieproszony gość.
Dlaczego wciąż Cię zwą
Zakłamaną, małą ćmą?