Dj teraz Polska - Ide ulicą

Tekst piosenki:


idę ulicą patrze wysoko, otwieram oko, zamykam oko
życie jest spoko gdy wiesz jak żyć:
palisz- to pal
pij- gdy chcesz pić!
ja robię co lubię, krytykę pierdole
tak jest fajnie i ja tak wolę,
żyję swoim własnym tokiem:
spodnie szerokie z luźnym krokiem,
walkman na uszach i hulaj dusza!
idę ulicą i nic mnie nie rusza
idę, oglądam, na twarze spoglądam, pierdoli mnie to jak kto wygląda
tu spojrzy, tam zajrzy profesor ciekawski
nie patrze na gości, patrze na laski
pare jest fajnych, reszta składaki:
malowane jak obrazki, pierdolone wynalazki!
nie lubie kilogramów na twarzy, myśli kurwa że pół plaży o niej marzy
ja idę dalej na targ wśród handlarzy
tu pełno podrabianych, ciuchów, owoców i warzyw
każdy z każdym gwarzy, z ust do ust i plotka powstaje
ja w tym klimacie dłużej nie zostaje, więc się udaję by nabić...

ref.
a ja idę, idę, idę, idę, idę... /x2

idę ulicą, wpierdalam trio, jedzie karetka: ijo, ijo, ijo!
gapiów tłum, chyba coś się stało
coś się złamało, oj będzie bolało
nie podchodzę, nie pochwalam
gdy nie mogę pomóc-trzymam się z dala
więc idę dalej aleją Henryka
na lewo fajna bryka, na prawo fajna bryka
a Hidi na butach myka, bo jeszcze nie stać na furę Hidika
sportowe buty i głośna muzyka-pełnią u mnie rolę silnika
więc sobię jadę: jedynka, dwójka
pod szkoła zamieszanie, chyba bójka
jakiś małolat od wczesnych lat, za pomocą pięści zdobywa świat
lewy, prawy, prosty-przeciwnik bez riposty
leży, krew z nosa się leje
dziewczyna się śmieje-głupia cipa, pewnie przez nią była ta zadyma
a z resztą co mnie to
to totolotto, może wygram jak puszczę
jednego, a może... nie! jeden wystarczy
lubię jednym strzałem trafiać do tarczy
dzisiaj kloszardy, jutro miliardy, modelki, szampan, limuzyny, petardy
cup, cup, jade do Hollywood, zimny lód moje marzenia to cud!

ref.
a ja idę, idę, idę, idę, idę... /x2

idę ulicą i sobię patrzę
czuje się jak w teatrze, notuje co zobaczę
sami aktorzy w życiowej roli, jedni grają szybko a drudzy powoli
jedni pijani a drudzy naćpani
nie ma różnicy czy pan czy pani
Hidi nie gani ich za postawę, obserwację traktuję jak zabawę
ruszam na daleką wyprawę, mam ochotę na grass, czyli trawę
wreszcie idą chłopaki:
-siemano!
-siemano!
co tu, co tam trzy zero gram, się nakręcam
........
wreszcie zanucę ram, tam, tam, tam
marihuana i mój mózg sam na sam
patrzy się na mnie jakiś pan, nie wie co ja w głowie mam
dla mnie to życie, dla niego to chłam
będzie kiedyś chciał,to może mu dam
a tym czasem nie ciemnym lasem, lecz ulicą
idę dalej może inni mnie zachwyca
na kółku Anka, Jenifer i skład
dla wszystkich są pod, dla siebie są nad
słońce, jabcoki, za mną czuje kroki to kumpel:
-cześć!
-cześć!
-gdzie idziesz?
-idę coś zjeść, a ty?
-a ja do roboty.
-no to nara.
no to nara gadka stara, nie warta dolara ni złotego...
(i huj! znowu się pomysliłem...)

ref.
a ja idę, idę, idę, idę, idę... /x2 hidi

dj teraz polska