Tekst piosenki:
Kiedy nadejdzie mój dzień, kiedy nadejdzie mój czas
Kiedy ruszę w Polskę, grube imprezy grać
Wiem na wiele mnie stać, bo mam prawdziwy talent
Nad którym synu osiem lat pracowałem
Znowu brakuje na czynsz, na przysłowiowy chleb
A chciałbyś pójść do kina, w restauracji dobrze zjeść
Jeszcze będzie ok, jeszcze wszystko się ułoży
Jak jeszcze trochę więcej Buszu w to pracy włoży
Jestem artystą, ten biznes jest dziwką
Ty spójrz na moje życie masz tu na dłoni wszystko
W mediach wciąż myślą, że ten pieprzony hip-hop
To tylko blokowisko, ławka, piwko, co?
Zwykłe życie nie jest mi lekko wcale
Moi bliscy, moja firma, wynajęte mieszkanie
Sam nie wiem co dalej, myśli mam czarno-białe
Jak jesienne dni szare tyle już tu przetrwałem
I papierosa palę przy kawie nad ranem
Kanapki na śniadanie, serce zdystansowane
Życie jest biznesplanem, wieczny pogoń za sianem
Buszu wielki szu na losu szalę
[x2]
I znowu tu, tak tu, budzę się rano
Patrzę na osiedle, co dzień wszystko to samo
Jeszcze będę kimś, nie martw się o to mamo
Czas iść po wygraną, powiedz gdzie moje siano?
Kurewsko trudno w życiu trafić, coś ciągle nie tak
Z kobitami i brak pracy, bo mam kurwa tylko rap
Wciąż wydaję hajs na szmaty, ale nie te co chcą ssać
Te co mam ich pełne szafy dopóki mnie na to stać
Może czas już kurwa się wyprowadzić
Mamo nie bój się nie wrócę na Rakowiecką, Kłobucką czy Ciupagi
Goniłem dragi wtedy byłem przy hajsie
Ale żeby kupić hawir nawet nie kiwnąłem palcem
Straciłem szansę, bo znalazł się jakiś kapuś
A teraz może jakimś fartem złapię się etatu
Jak VNM na szlaku po czek wracam do gry
To co robię to nie grzech, bo chcę tylko swój kwit
I gdy budzę się rano i zaglądam na konto
Powiedz gdzie jest moje siano, rapu nie robię dla sportu
Na osiedlu wciąż to samo, dragi, rap, taki folklor
Czas iść po wygraną Buszu, Małolat [?]
[x2]
I znowu tu, tak tu, budzę się rano
Patrzę na osiedle, co dzień wszystko to samo
Jeszcze będę kimś, nie martw się o to mamo
Czas iść po wygraną, powiedz gdzie moje siano?
Jestem chłopak prosty, słucham siebie nie tych gości
Wielcy menagerowie chcą tylko mojej forsy
Mówią pisz o miłości chłopie weź się ocknij
Ja jestem sobą wciąż jestem wiarygodny
Nie muszę być modny, piękny, cudowny
Chcę tylko więcej forsy, z nią świat jest prostszy
Ty weź się dzieciak ocknij co? świat jest okropny
Znów w moim sercu jesienny dzień chłodny
Jestem inny od nich
Czasem wystarczy mi tylko gitara i chodnik
Chcesz więcej przenośni co? życie to pościg
Premiera mojej płyty to mój dzień sądny
I piszę wiersze, piszę zwrotki
Nie uśmiecham się pięknie i nie jestem słodki
To styl dolnośląski synu, właśnie tak
Mówią mi Buszu, powiedz nadszedł mój czas?
[x3]
I znowu tu, tak tu, budzę się rano
Patrzę na osiedle, co dzień wszystko to samo
Jeszcze będę kimś, nie martw się o to mamo
Czas iść po wygraną, powiedz gdzie moje siano?