3xKlan - A no bo ty

Tekst piosenki:


Ref.:
A no bo ty,
Niby co ja to że się staram, próbuje,
Ty bez podstaw krytykujesz... (całość x4)

1. [Rahim]
Ukaż mi staż i całokształt swej pracy,
Nokaut na tacy, nic nie tłumaczy,
Haczy Logusa, Bambusa i innych nie winnych,
Postać Mamusa, który nie kuma,
To tylko jego duma,
Psuje wizerunki, stosunki,
Łączy gatunki, choć różne są, w jedna całość,
Całą okazałość hip hopu, w jego pięknie,
Niszczy doszczętnie, a MC się stara,
Próbuje, rymuje, ktoś krytykuje,
Ja go nie szanuje,
Po prostu traktuje na równi ze śmieciem,
Kiedy on stoi na starcie, ja zbliżam się ku mecie,
Wiecie... (lub się dowiecie)
Stale walczę wokalem,
Czasem sam jak palec, ale posiadam ambicje,
By utrzymać swą pozycję pośród mistrzów tego fachu,
Brachu, proszę bez obciachu,
Mądrala się znalazł i ustala,
Ten jest dobry, a ten nawala,
Nie masz ust, więc się nie dowalaj,
Prościej powiem lub podpowiem jak sufler z budki,
Nie zakładam kłódki na twarz, którą posiadasz,
Jednak wymagam dyscypliny od członków mej rodziny..

Ref.:
A no bo ty,
Niby co ja to że się staram, próbuje,
Ty bez podstaw krytykujesz... (całość x6)

2. [Kams]
Nie stykaj biegunów magnesu,
To początek stresu,
Krytyki, tematyki, tej muzyki nadszedł czas,
Nie po to bym was krytykował, atakował,
Pakował swa robotę, głupotę do torebki,
Tu brakuje Ci piątej klepki,
Dlatego krytykujesz, ignorujesz,
Na nasze słowa plujesz,
Bo tak to ujmujesz,
Sam nie pracujesz, a ciągle krytykujesz, podskakujesz,
Wrogością nalatujesz,
Podejmujesz pochopne decyzje,
Może to są bzdury, czy tylko moje wizje..
(Więc daj to na wizję!)

Ref.:
A no bo ty,
Niby co ja to że się staram, próbuje,
Ty bez podstaw krytykujesz... (całość x4)

3. [Kew]
Toczę kamień zawalasty,
Widzę oczy, a w nich chwasty,
Czy mój styl jest nie odmienny?
Zaraz złapię katar sienny,
Jego mowa ozdobiona,
Wyrobiona na temat krytyczny,
Taki to mityczny wyraz twarzy,
On mi się kojarzy z bezwzględną wartością i czułością sąsiada,
On wysiada i nie pierwszy,
Piotruś, Pietrek, a dwóch pietszy [?],
Także patrzy na miasteczko i ciasteczko swe zajada,
Taka wpada, ma zajawa,
Z której strony leci lawa,
To jest moja własna spawa,
I dobra zabawa,
Czy masz mówić swoje zdanie,
Pierwsze pranie, tak zmywanie naczyń,
To co prawda ona znaczy,
I za przestań w końcu już, tak naprawdę jesteś tchórz...

Ref.:
A no bo ty,
Niby co ja to że się staram, próbuje,
Ty bez podstaw krytykujesz... (całość x4)